Klasa OSY400 zdecydowanie należy do Polaków. Cezary Strumnik zajął w rywalizacji o mistrzostwo Europy pierwsze miejsce. Na podium znalazł się także Bartosz Rochowiak, który po raz pierwszy sięgnął po medal.
Pierwszy sukces
Polscy zawodnicy byli uznawani za faworytów zmagań. Strumnik bronił w Chodzieży ubiegłorocznego mistrzostwa Europy. Ponadto mógł się legitymizować tytułem mistrza świata. Nie tylko jednak Strumnik. Wśród najlepszych od dwóch sezonów rywalizuje Bartosz Rochowiak.
Jego młodszy brat, Jakub w poprzednim rok zajął ósme miejsce w rywalizacji o mistrzostwo Europy, ale sięgnął za to po mistrzostwo świata. Co ciekawe, podobnie jak przed rokiem zajął ósme miejsce. Bartosz za to zapisał na swoim koncie pierwszy sukces. Sięgnął po brązowy medal, w dodatku w swoim debiutanckim starcie w mistrzostwach Europy!
W trzech z czterech ślizgów zajmował trzecie miejsce. To wystarczyło do zajęcia w klasyfikacji ogólnej najniższego stopnia podium. Zdołał w ten sposób wyprzedzić między innymi Michała Poźniaka. Ten zajął czwarte miejsce. Rok temu został sklasyfikowany na 10. pozycji. To duży awans jednak ze sporym niedosytem.
Czysta dominacja
Strumnik za to mógł świętować swój 14 medal podczas międzynarodowej imprezy. Już w sesji kwalifikacyjnej był najlepszy. W kolejnych startach praktycznie także za każdym razem triumfował. Jedynie w ostatniej, czwartej serii nie udało mu się wygrać. Miał już jednak w tamtym momencie zapewniony tytuł mistrzowski. Warto podkreślić, że było to zwycięstwo odniesione na nowym sprzęcie.
– To były moje pierwsze zawody w nowej łodzi. Widzę, że mam do dyspozycji naprawdę dobry sprzęt, a to pozwala mi z optymizmem myśleć o starcie w mistrzostwach świata, które odbędą się za miesiąc w Wielkiej Brytanii. Teraz jest czas na radość i świętowanie, ale już po weekendzie rozpoczynamy z całym moim teamem przygotowania do kolejnego startu. Wiem jak smakuje mistrzostwo świata, bo zdobyłem ten tytuł w 2021 roku. Moim marzeniem jest go odzyskać – powiedział Strumnik.