Norbert Kobielski przeżywa sportowy dramat. Polak podczas pierwszej próby w skoku wzwyż na mistrzostwach świata w Eugene doznał złamania kości śródstopia i przedwcześnie zakończył sezon. Mistrz Polski na najważniejsze zawody lekkoatletyczne w roku przygotował wysoką formę i chciał powalczyć o dobrą lokatę. Na treningach wszystko wyglądało dobrze, jednak pierwsza eliminacyjna próba zakończyła się poważną kontuzją. Polak złamał kość śródstopia i nie wystąpi już w tym sezonie.
Trzask i ogromny ból
Dramat Norberta Kobielskiego rozegrał się w piątek 15 lipca. Polak po dobrych treningach przystąpił do eliminacji w skoku wzwyż. Pierwsza jego próba była nieudana, ponieważ nie zaliczył wysokości 2.17. Po swoim skoku zaczął wyraźnie utykać, co było powodem do niepokoju. Niestety z powodu kontuzji nie wykonał już ani jednej próby na skoczni. Wycofał się z rywalizacji, a na szczegółowe badania trzeba było poczekać. Przed kamerami Norbert Kobielski na gorąco opowiadał o tym, że w trakcie pierwszego skoku usłyszał trzask w stopie, a chwilę później pojawił się bardzo mocny ból. Jeszcze wtedy nie wiedział, jak poważny będzie ten uraz.
Złamanie kości śródstopia
Szczegółowe badania wykazały jednak złamanie kości śródstopia. Tym samym Polak pożegnał się nie tylko z mistrzostwami świata w Eugene, ale również z mistrzostwami Europy w Monachium. W tym sezonie nie wystartuje już na stadionie lekkoatletycznym. Poważna kontuzja w takim momencie to ogromny pech, ponieważ Norbert Kobielski do Stanów Zjednoczonych leciał w dobrym humorze. Niestety swojej dobrej dyspozycji z ostatnich tygodni nie mógł potwierdzić na tych zawodach. Przerwa w startach Polaka potrwa minimum 6 tygodni.
Dobre starty w tym sezonie
Mistrz Polski w skoku wzwyż w tym sezonie pokazał się kilka razy z dobrej strony. Dużym sukcesem było m.in. drugie miejsce podczas mityngu Diamentowej Ligi rozegranego w Rzymie. Oprócz tego jeszcze kilka razy skakał bardzo dobrze i choć medal mógł być po jego zasięgiem, to jednak stać było go na dobry wynik w Eugene. Wierzymy, że wróci silniejszy i w przyszłym sezonie jego forma będzie jeszcze wyższa.