Legia Warszawa doznała drugiej porażki w fazie ligowej Ligi Konferencji UEFA. Przegrała na wyjeździe 1:2 z NK Celje ze Słowenii. Do przerwy wszystko wyglądało świetnie. Legia miała mecz pod kontrolą i prowadziła 1:0 po trafieniu Kacpra Urbańskiego. Niestety po zmianie stron wszystko się zmieniło. Więcej okazji kreowali gospodarze i w ciągu pięciu minut odwrócili losy meczu. Celje wygrało 2:1.
Warszawianie liczyli na drugie zwycięstwo w Lidze Konferencji
Kibice Legii Warszawa liczyli na to, że ich ulubieńcy powalczą o drugie zwycięstwo w tym sezonie w fazie ligowej Ligi Konferencji UEFA. Chcieli pójść za ciosem po tym, jak przed tygodniem wygrali 2:1 na wyjeździe z Szachtarem Donieck. Wcześniej jednak przegrali u siebie 0:1 z Samunsporem, przez co margines błędu znacznie się zmniejszył. W słoweńskim Celje warszawianie musieli powalczyć o komplet punktów, aby nie pogorszyć swojej sytuacji w kontekście walki o awans do fazy pucharowej.
Jedna dobra połowa to za mało. Legia bez punktów w Słowenii
Legioniści rozgrywali drugi mecz pod wodzą Inakiego Astiza. Początek wyglądał obiecująco. Od pierwszych minut to polski zespół nadawał ton tej rywalizacji. Warszawianie wyglądali na pewnych siebie i grali bardzo dobrze. W obronie widać było odpowiedzialność, a z przodu nie brakowało polotu. Niestety sytuacje na potęgę marnował Antonio Colak, który spokojnie mógł kilka razy wpisać się na listę strzelców. Ostatecznie do przerwy skończyło się na skromnym prowadzeniu 1:0, a jedyną bramę zdobył Kacper Urbański. Nic nie zapowiadało tego, co wydarzy się po przerwie.
Po zmianie stron Legia miała kolejną sytuację i znów zabrakło skuteczności. Z każdą minutą jednak lepiej wyglądali gospodarze. Po graczach z Warszawy widać było narastającą nerwowość. Zaczęli popełniać błędy i nie radzili sobie z szybkimi atakami Celje. Dobry wynik udało się utrzymać do 72. minuty. Wtedy rozpoczęło się pięć minut, które wstrząsnęło Legią. Najpierw do wyrównania doprowadził Nikita Iosifow, a po kilku minutach strzałem z dystansu na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Żan Karnicnik. Wydaje się, że w tej sytuacji Kacper Tobiasz mógł zrobić więcej. W końcówce Legia nie zagrażała bramce Celje i skończyło się bolesną porażką.
NK Celje – Legia Warszawa 2:1 (0:1)
Trudna sytuacja Legii w kontekście walki o awans
Na półmetku fazy ligowej Legia ma tylko 3 na 9 możliwych punktów i zajmuje odległe miejsce w tabeli. Mocno skomplikowała sobie walkę o awans do strefy pucharowej. Nie może pozwolić już sobie na kolejne błędy. Do rywalizacji powróci za trzy tygodnie. Dokładnie 27 listopada przed własną publicznością zmierzy się ze Spartą Praga i czeka ją kolejne trudne zadanie. Czesi mają na koncie cztery oczka i są świeżo po domowym remisie z Rakowem Częstochowa.














































