Legia Warszawa – Aktobe 1:0. Skromna zaliczka przed rewanżem

Legia Warszawa wygrała u siebie 1:0 z kazachskim Aktobe na otwarcie eliminacji do Ligi Europy. Zadecydowała bramka Wahana Biczachczjana, który w pierwszej połowie popisał się pięknym uderzeniem z dystansu. Podopieczni Edwarda Iordanescu zachowali czyste konto, choć raz uratowała ich interwencja VAR-u. Za tydzień rewanż na wyjeździe. Tam Legia będzie broniła skromnej zaliczki i chce awansować do kolejnej rundy.

Przeciętna gra i jeden gol. Czy to wystarczy do awansu?

Przed rozpoczęciem tego dwumeczu to Legia Warszawa była zdecydowanym faworytem do awansu. W ubiegłym sezonie warszawianie doszli do ćwierćfinału Ligi Konferencji UEFA. Przemawiały za nimi wyniki oraz budżet. Do stolicy przyjechało kazachskie Aktobe, które było skazywane na pożarcie. Atutem Kazachów było to, że są w trakcie sezonu i w rytmie meczowym. Dla Legionistów był to pierwszy mecz o stawkę w tej kampanii.

Zaczęło się spokojnie. Legia prowadziła grę, jednak musiała uważać na kontrataki rywali. Nieoczekiwanie jednak w 10. minucie na tablicy wyników zrobiło się 0:1. Do siatki trafił Oralkan Omirtajew. Kilkuminutowa analiza VAR potwierdziła jednak, że była pozycja spalona. Decydowały centymetry. Legioniści wrócili z dalekiej podróży. Zareagowali dobrze, bo kwadrans i prowadzili 1:0. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Wahan Biczachczjan i zanotował piękne trafienie. Do przerwy Legia prowadziła 1:0. 

Po zmianie stron obraz gry się nie zmieniał. Przeważała Legia, jednak nie przekładało się to na wiele sytuacji strzeleckich. Swoje mieli m.in.: Marc Gual, Bartosz Kapustka czy Ilja Szkurin. Zabrakło skuteczności. W odpowiedzi gracze Aktobe odgryzali się kontratakami. W doliczonym czasie gry zakotłowało się pod bramką warszawian i rywale domagali się rzutu karnego. Po analizie VAR sędzie jednak nie dopatrzył się przewinienia i to Legia skromnie wygrała 1:0. Po tym meczu jest jednak więcej znaków zapytania, niż powodów do optymizmu.

Legia – Aktobe 1:0 (1:0)

Za tydzień rewanż w Kazachstanie

Już za tydzień odbędzie się rewanż. Legię czeka daleka podróż do Aktobe, gdzie na pewno nie będzie łatwo. Po pierwszym meczu to Legioniści są bliżej awansu. Skromna zaliczka sprawia jednak, że nie wolno przekreślać szans Kazachów. Wcześniej Legię czeka jeszcze mecz o Superpuchar Polski z Lechem Poznań. Czy wtedy zobaczymy odmienione oblicze zespołu Edwarda Iordanescu?