Transfer Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony odbił się bardzo szerokim echem wśród kibiców w Polsce. Nie wszyscy jednak pamiętają, że nie jest on pierwszym reprezentantem naszego kraju, który założył trykot „Blaugrany”. Przed nim zrobiło to jeszcze trzech, innych biało-czerwonych: Bogdan Wenta, Kamil Syprzak – w piłce ręcznej oraz Maciej Lampe – w koszykówce. Zastanówmy się także, dlaczego Polakom jest tak ciężko o występy w Hiszpanii?
Wenta pierwszym Polakiem, Syprzak poszedł jego ścieżką
Bogdan Wenta był pierwszym Polakiem, który miał możliwość założenia trykotu FC Barcelony. Po świetnych sezonach w Club Deportivo Bidasoa Irun został zauważony przez Katalończyków i skuszony perspektywą zdobycia mistrzostwa kraju i triumfu w Lidze Mistrzów. Co prawda marzeń nie udało się zrealizować, ale i tak Wenta zdobył kilka trofeów (dwa Puchary Zdobywców Pucharów, dwa Puchary Króla Hiszpanii i Superpuchar). Ponadto, jego zdjęcie zostało wyeksponowane w klubowym muzeum co sprawia, że najmłodsi kibice „Barcy” będą świadomi, że do kilku sukcesów ich klubu przyczynił się także reprezentant Polski.
Marzenia o mistrzostwie Hiszpanii z Blaugraną udało się spełnić innemu, polskiemu piłkarzowi ręcznemu. Kamil Syprzak przez dwa pierwsze sezony grał regularnie w Barcelonie, następnie przegrał rywalizację z innymi zawodnikami. Mimo to, jego dorobek jest imponujący. Z Katalończykami stawał się czterokrotnym mistrzem kraju, a tyle samo razy zdobywał Puchar Króla Hiszpanii i Superpuchar.
Koszykarskie ślady w Barcelonie
Maciej Lampe to kolejny Polak, któremu udało się dołączyć do katalońskiej rodziny. Koszykarz w chwili transferu do Barcelony, bardzo dobrze znał Hiszpanię, bo był to już jego trzeci klub z Półwyspu Iberyjskiego. Wcześniej występował w Realu Madryt, gdzie debiutując w Eurolidze w wieku 16 lat został najmłodszym graczem w historii „Królewskich”, a w latach 2011-2013 był zawodnikiem Club Deportivo Saski-Baskonia. To właśnie stąd trafił do „Barcy”, z którą jako pierwszemu Polakowi udało się sięgnąć po mistrzostwo Hiszpanii w koszykówce.
Polecamy:
- Polacy w lidze hiszpańskiej. Dlaczego biało-czerwoni nie podbili La Ligi?
- Mateusz Bogusz, czyli jedyny Polak w piłkarskiej Hiszpanii
- Lewandowski w Barcelonie. Zarobki mniejsze, ale i tak będzie… bogatszy!?
- „Robert jest supergwiazdą”. Echa debiutu Lewandowskiego w Barcelonie
Nowe wyzwania Lewandowskiego
Wydawałoby się, że Robert Lewandowski osiągnął z Bayernem Monachium wszystko, o czym tylko mógł zamarzyć jako mały chłopiec. Nie sposób wymienić tu wszystkich jego sukcesów, tytułów i rekordów, jakie pobił czy ustanowił. Transfer do Barcelony należy rozpatrywać w kontekście nie tylko względów sportowych. Na ten moment piłkarska Blaugrana nie jest już potęgą, jaką była, a na pewno nie w Europie. Futbolem rządzą ogromne pieniądze, a co robi „Barca”? Boryka się z kryzysem na każdej płaszczyźnie. W teorii wychodzi z niego obronną ręką, ale jego skutki będzie odczuwała jeszcze przez wiele lat. Lewandowski w Barcelonie może nie wygrać Ligi Mistrzów, a o krajowy triumf będzie toczył zacięty bój z Realem Madryt, którego prywatnie jest kibicem. Ale czy o to w tym wszystkim chodzi? Nie do końca. Hiszpania otwiera polskiemu napastnikowi perspektywy, których nie miał, grając w Niemczech.
Należy pamiętać, że RL9 to już nie tylko świetny piłkarz. To też marka, która przynosi ogromne dochody. Dla Lewandowskiego (a także jego żony, Anny) Hiszpania może okazać się nowym rynkiem, na który będą eksportowali swoje produkty. Stąd też łatwiejsza droga do zakończenia kariery w Stanach Zjednoczonych, Dubaju, czy Chinach. A przede wszystkim występy w lidze hiszpańskiej mogą pomóc w zdobyciu… Złotej Piłki, o której Polak marzy już od kilku lat.
Polacy w Hiszpanii. Nie jest im łatwo
Wracając jeszcze na chwilę do historii Polaków w Barcelonie, warto zauważyć, że zarówno Bogdan Wenta, jak i Maciej Lampe wcześniej występowali na Półwyspie Iberyjskim i dali się poznać lokalnej publiczności. Robert Lewandowski także nie był dla Katalończyków anonimowy, ponieważ wielokrotnie występował w europejskich rozgrywkach i rywalizował z hiszpańskimi klubami. Tylko Kamil Syprzak przechodził do Blaugrany z rodzimej Wisły Płock.
Dlaczego o tym wspominamy? I od razu zadajmy drugie pytanie. Dlaczego Polakom jest tak trudno dostać się do ligi hiszpańskiej?
Wydawałoby się, że piłkarska liga hiszpańska nie jest atrakcyjna dla polskich zawodników. Tu należy się sprostowanie, ponieważ kierunek jest bardzo interesujący, lecz trudny do osiągnięcia. Czołowe kluby z La Liga czekają na okazje i dokładnie analizują swoje poczynania na rynku transferowym. Takim przykładem jest właśnie sprowadzenie Lewandowskiego do Barcelony – piłkarza, który sporo osiągnął w Europie. Dół tabeli oraz przedstawiciele niższych lig często szukają zawodników wśród swoich rodaków. Wolą postawić na Hiszpanów, niż szukać piłkarzy u sąsiadów, co często jest czynione na polskim rynku transferowym.
Liga hiszpańska rządzi się swoimi prawami. Na Półwyspie Iberyjskim dominuje technika. Stosuje się też częste podania, co jest szkolone od najmłodszych latach w akademiach piłkarskich w całym kraju. W pewnym momencie to Hiszpanie dominowali na arenie międzynarodowej i światowej, biorąc pod uwagę rozgrywki klubowe i reprezentacyjne. Warto też zauważyć, że trudno doszukać się w Europie innej, takiej ligi, jak hiszpańska, w której brylowałyby przede wszystkim dwa zespoły (Real i Barcelona). Hiszpania jest krajem, który stawia na rozwój młodzieży i wcale nie potrzebowała do tego Pro Junior System.
Optymiści liczą, że transfer Lewandowskiego otworzy Polakom drzwi do ligi hiszpańskiej. Nic bardziej mylnego. Z Lewym, czy bez niego w barwach Barcelony, Półwysep Iberyjski jeszcze długo może być niedostępny dla biało-czerwonych.