Choć rzutem na taśmę Robert Lewandowski zagrał w ostatnim meczu ligowym FC Barcelony z Espanyolem, to jednak teraz czeka go dłuższa przerwa w grze. Zgodnie z przypuszczeniami Trybunał Administracyjny ds. Sportu podtrzymał zawieszenie napastnika reprezentacji Polski, które obejmie trzy najbliższe spotkania w hiszpańskiej La Liga. Tym samym Polak opuści m.in. hitowe starcie z Atletico Madryt.
Kara wstrzymana na mecz z Espanyolem
Pierwotnie wiele wskazywało na to, że pierwszy mecz zawieszenia będzie miał miejsce z Espanyolem Barcelona. Tak się jednak nie stało, ponieważ 30 grudnia na dzień przed planowanym spotkaniem Centralny Sąd ds. Spornych zawiesił czasowo karę. Wobec Roberta Lewandowskiego i FC Barcelony zastosowano specjalny środek zachowawczy. Ostatecznie Polak wystąpił w meczu z derbowym rywalem, jednak nie wypadł w nim najlepiej. FC Barcelona zremisowała 1:1 i straciła cenne punkty w kontekście walki z Realem Madryt o mistrzostwo Hiszpanii.
Trybunał Administracyjny ds. Sportu podtrzymał karę
W końcu stało się to, co wydawało się nieuniknione. Dokładnie 4 stycznia Trybunał Administracyjny ds. Sportu podtrzymał karę zawieszenia, którą wcześniej nałożyła Komisja Dyscyplinarna La Liga. Oznacza to, że Robert Lewandowski nie zagra w trzech najbliższych meczach FC Barcelony w lidze hiszpańskiej. To hitowe starcie z Atletico Madryt, mecz z Getafe CF oraz derbowy pojedynek z katalońską Gironą. Tym samym polski napastnik odpokutuje za swoje zachowanie i gesty wykonane wobec sędziego podczas meczu z Osasuną Pampeluna, który miał miejsce kilka tygodni temu. Choć władze Barcelony do końca walczyły, to jednak kary nie udało się uniknąć.
Najbardziej żal meczu z Atletico
Oczywiście nieobecność Roberta Lewandowskiego w jakimkolwiek meczu jest sporym osłabieniem drużyny prowadzonej przez Xaviego. Wydaje się jednak, że z perspektywy zawodnika i sztabu szkoleniowego FC Barcelony najbardziej dotkliwy będzie brak Polaka w hitowym starciu Atletico Madryt. Drużyna Diego Simeone walczy o miejsce gwarantujące grę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie i stać ją na urwanie punktów Blaugranie. Z Robertem Lewandowskim na boisku byłoby o to zdecydowanie trudniej.