Za nami niezwykle emocjonujący mecz Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Wicemistrzowie Polski prowadzili już sześcioma bramkami na wyjeździe z norweskim Kolstad Handball. Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Na kilka sekund przed końcem był już remis. Na rzut z połowy boiska zdecydował się Artsiom Karaliok, wykorzystując brak bramkarza rywali. Piłka wpadła do siatki i to kielczanie zdobyli komplet punktów.
Kolejne cenne zwycięstwo Industrii Kielce w Lidze Mistrzów
W tym sezonie Industria Kielce zmaga się z problemami. Po udanym początku w Lidze Mistrzów zanotowała dwie porażki. Teraz wydaje się jednak wracać na właściwe tory. Przed tygodniem nieoczekiwanie wygrała na wyjeździe mistrzami Niemiec z SC Magdeburg. Dziś w Norwegii mierzyła się z norweskim Kolstad Handball, które plasuje się na ostatnim miejscu w lidze. Liczyliśmy na łatwe zwycięstwo.
Spotkanie jednak od początku układało się ciut lepiej dla gospodarzy. To oni w pierwszej połowie prowadzili już kilkoma bramkami. W pewnym momencie było już 13:9. Na szczęście końcówka pierwszej połowy to zdecydowanie lepsza gra podopiecznych Tałanta Dujszebajewa. Kielczanie na przerwę schodzili przy wyniku 17:17. Po zmianie stron to oni przejęli inicjatywę i szybko budowali przewagę. Prowadzili już 26:20. Wydawało się, że zmierzają po pewne zwycięstwo. Wtedy przebudzili się gospodarze. Doprowadzili do remisu. Industria znów odskoczyła na 32:30. Niestety na kilka sekund przed końcem rywale doprowadzili do remisu. Wycofali jednak bramkarza, co wykorzystał Artsiom Karaliok. Zdecydował się na rzut ze środka boiska i trafił do siatki, dają wicemistrzom Polski zwycięstwo niemal równo z końcową syreną. To były wielkie emocje.
Kolstad Handball – Industria Kielce 32:33 (17:17)
Kielczanie liczą się w walce o awans
Po pięciu kolejkach Ligi Mistrzów Industria Kielce ma na koncie trzy zwycięstwa i sześć punktów. Daje to jej czwarte miejsce w tabeli grupy B. Liderem jest FC Barcelona z kompletem 10. punktów. Kielczanie mają jednak taki sam dorobek, jak wyprzedzające ich HBC Nantes i Pick Szeged. Pozostają w walce o miejsce w TOP 2 i bezpośredni awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kolejny mecz w tych rozgrywkach rozegrają 23 października, gdy podejmą we własnej hali duński Aalborg Handbold.