Polska od porażki rozpoczęła swój udział w mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych. Choć biało-czerwoni do przerwy toczyli równy bój z faworyzowanymi Niemcami, to jednak po przerwie wszystko się posypało. Jedna dobra połowa to za mało, aby zaskoczyć drużynę tej klasy. Podopieczni Marcina Lijewskiego przegrali 28:35. Pokazali jednak, że stać ich na walkę z Czechami i Szwajcarami o wyjście z grupy.
Były przebłyski. Polacy pokazali ambicję
Tuż przed rozpoczęciem mistrzostw świata nasi szczypiorniści brali udział w turnieju towarzyskim 4 Nations Cup, który wygrali. Wiedzieliśmy jednak, że na turnieju mistrzowskim będzie zdecydowanie trudniej. Już na otwarcie po drugiej stronie stanęli Niemcy, czyli kandydaci do medalu. Spodzialiśmy się trudnej przeprawy podopiecznych Marcina Lijewskiego i tak też było.
Początek meczu dawał nadzieję na dobry wynik. Pierwsza połowa to walka gol za gol. Polacy nie odstawali i pokazali spore umiejętności. W pewnym momencie wyszli nawet na 13:11. Ostatecznie do przerwy przegrywali 14:15, jednak wynik wciąż był sprawą otwartą. Niestety druga połowa wszystko zmieniła. Ostatni raz biało-czerwoni mieli kontakt przy stanie 21:21. Końcówka jednak to prawdziwy popis Niemców. Polacy zaczęli popełniać więcej błędów i byli mniej skuteczni. To szybko przełożyło się na wynik. Po słabszej końcówce nasza reprezentacja przegrała 28:35 i musi szybko pozbierać się przed kolejnymi meczami.
Niemcy – Polska 35:28 (15:14)
Są nadzieje na awans do fazy zasadniczej
Porażka na otwarcie rundy wstępnej była wliczona w udział Polaków w mistrzostwa świata. Teraz przed nimi dwa kluczowe mecze. Już 17 stycznia zmierzą się z Czechami, którzy w pierwszym meczu zremisowali 17:17 ze Szwajcarami. Na zakończenie zmagań w grupie A biało-czerwoni 19 stycznia zagrają ze Szwajcarami. Stawką jest zajęcie miejsca w TOP 3 grupy i awans do rundy zasadniczej. Liczymy na to, że podopieczni Marcina Lijewskiego podniosą się po porażce i teraz odniosą dwa zwycięstwa. Rywale są w ich zasięgu.