Orlen Wisła Płock po fantastycznej pogoni i mistrzowskiej drugiej połowie pokonała 35:32 francuskie PSG w piątej kolejce grupy B Ligi Mistrzów. Podopieczni Xaviera Sabate przegrywali już pięcioma bramkami, jednak nie złożyli broni. Zanotowali spektakularny powrót i wygrali z mocnym przeciwnikiem. To dla nich czwarte zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Pozostają w grze o bezpośredni awans do ćwierćfinału.
Gospodarze byli faworytami bukmacherów
Po dobrym początku rozgrywek to Nafciarze wydawali się faworytami do zwycięstwa w tym meczu. Na swoim koncie mieli trzy zwycięstwa, w tym efektowne 36:25 z Eurofarm Pelister przed tygodniem. Zajmowali drugie miejsce w grupie B, ustępując tylko obrońcom tytułu z Magdeburga. Dla porównania paryżanie mieli dwa zwycięstwa i dwie porażki, a ich gra we wcześniejszych spotkaniach pozostawiała wiele do życzenia. Mimo tego mecz w Arenie Płock zapowiadał się emocjonująco.
Pierwsza połowa nie wróżyła dobrze. Później Nafciarze grali fantastycznie
Od pierwszych minut w Płocku lepsze wrażenie sprawiali przyjezdni. Podopieczni Xaviera Sabate mieli trudności z wejściem w to spotkanie. Dla porównania szczypiorniści PSG grali skutecznie w obronie i umiejętnie budowali swoją przewagę w ataku i to pomimo braku w składzie narzekającego na uraz Kamila Syprzaka. W pewnym momencie na tablicy wyników było już 10:15. Nafciarze znaleźli się w bardzo trudnym położeniu. Na przerwę schodzili przy wyniku 13:16 i z nadziejami na jego odwrócenie.
Po zmianie stron gra była wyrównana. Przez pierwsze minuty paryżanie utrzymywali przewagę 2-3 bramek. Później jednak mistrzowie Polski przyspieszyli. Do remisu doprowadzili już przy stanie 22:22. Z każdą kolejną akcją się napędzali i zagrali koncertowo. Nie tylko odrobili straty, ale sami zbudowali przewagę pięciu trafień. Na tablicy wyników było 31:26 i wiedzieliśmy, że gospodarze wygrają. Do końca meczu zachowali spokój i pewnie zwyciężyli 35:32 po fantastycznej drugiej połówce. Zanotowali spektakularną pogoń i pokazali moc. Najwięcej bramek dla Wisły Płock rzucili: Melvyn Richardson (10), Dawid Dawydzik (7) i Mitja Janc (6).
Orlen Wisła Płock – PSG 35:32 (13:16)
Za tydzień ważny mecz z Barceloną
Już za tydzień do Płocka przyjedzie wielka Barcelona. To jeden z faworytów do walki o triumf w Lidze Mistrzów w tym sezonie i jedna z najbardziej utytułowanych drużyn świata. Spotkanie to może zadecydować o tym, kto zajmie drugie miejsce w grupie B i wywalczy bezpośredni awans do ćwierćfinału rozgrywek. Oba zespoły mają po cztery triumfy na koncie. Początek meczu szóstej kolejki 23 października o 20:45. Emocji nie zabraknie. Ostatni raz drużyny te rywalizowały ze sobą w 2023 roku i wówczas oba mecze wygrali Katalończycy. Jak będzie tym razem? Orlen Wisła Płock na zwycięstwo z tym rywalem czeka od 2014 roku i domowego 34:31.