Kapitalny start w finale Mistrzostw Świata 2022 w pływaniu w Budapeszcie zanotował 17-letni Ksawery Masiuk. Nastolatek w Małopolski popłynął znakomicie i zajął trzecie miejsce, co dało mu sensacyjny brązowy medal w wyścigu na 50 metrów stylem grzbietowym. Przez długi czas wydawało się, że będzie to nawet srebro, ponieważ pierwotnie zdyskwalifikowano Justina Ressa ze Stanów Zjednoczonych. Ostatecznie jego wynik uwzględniono i reprezentant Polski stanął na najniższym stopniu podium.
Zamieszanie z medalem
Finałowy start stał na bardzo wysokim i szybkim poziomie. Polak awansował do kluczowej rozgrywki z piątym czasem po tym, jak w półfinale pobił rekord Polski z wynikiem 24.48. Pozwalało to mieć nadzieje na jeszcze lepszy start w finale i być może na włączenie się do walki o medal. Zgodnie z planem losy złota rozstrzygnęli między sobą Amerykanie, którzy stawiani byli w gronie głównych faworytów. Najszybszy okazał się Justin Ress, a tuż za nim finiszował Hunter Armstrong. Na trzecim miejscu po kapitalnym finiszu rywalizację ukończył Ksawery Masiuk, który wyprzedził Włocha Thomasa Cecona.
Po finale mieliśmy jednak małe zamieszanie. Pierwotnie zdyskwalifikowano Justina Ressa. Dzięki temu przez pewien czas wicemistrzem świata był Ksawery Masiuk, jednak Amerykanie wnieśli protest. Sędziowie go uwzględnili i złoto powróciło w ręce Ressa, a Masiuk spadł na trzecie miejsce, które zajął na basenie. Tym samym w wieku zaledwie 17. lat został brązowym medalistą mistrzostwa świata w pływaniu i potwierdził, że w najbliższych latach powinien należeć do ścisłej światowej czołówki.
Wielki talent polskiego pływania
Ksawery Masiuk to jeden z największych talentów polskiego pływania w ostatnich latach. Na mistrzostwach świata w Budapeszcie bił rekordy Polski i sensacyjnie włączył się do walki o medal. Zdobył go, co jest dla niego największym sukcesem w dotychczasowej karierze. Jednocześnie w przypadku zaledwie 17-letniego zawodnika może być to zapowiedź znakomitej przyszłości. Polak ma predyspozycje do tego, aby przez lata być jednym z czołowych grzbiecistów świata. Sukces w Budapeszcie niech będzie tylko początkiem.