Robert Kubica odniósł historyczny sukces, triumfując w wyścigu klasy Hypercar na torze w amerykańskim Austin. Polak dokonał tego w zespole AF Corse. Razem z nim jeżdżą w nim Chińczyk Yifei Ye i reprezentujący Izrael Robert Szwarcman. Robert Kubica i jego partnerzy z zespołu jechali autem Ferrari 499P. Okazali się najlepsi w 6-godzinnym wyścigu w Austin. Polak jest nie tylko pierwszym polskim triumfatorem w klasie Hypercar, ale również trzecim kierowcą w historii z triumfami w F1 i WEC.
Świetna jazda Kubicy na torze w Austin
Zaledwie tydzień temu Kubica cieszył się z triumfu na torze Circuit de Spa-Francorchamps w cyklu European Le Mans Series. Teraz za Robertem Kubicą fantastyczny weekend w Stanach Zjednoczonych. Polak kapitalnie spisał się podczas 6-godzinnego wyścigu długodystansowych mistrzostw świata WEC na torze w Austin. Jako pierwszy zasiadł za kierownicą Ferrari 499P zespół AF Corse. Po dwóch godzinach jazdy zajmował już pierwsze miejsce. Później za kółko wsiadł Chińczyk Yifei Ye. Pojechał uważnie i utrzymał prowadzenie. Rywalizację w zespole kończył Robert Szwarcman.
Kierowca ten od początku do końca toczył zacięty bój z kierowcami Toyoty. W pewnym momencie zaczął sporo tracić. Przed nim jechał Kamui Kobayashi. Sędziowie jednak zdecydowali o nałożeniu kary na zespół Toyoty za ignorowanie żółtych flag. W konsekwencji na pierwsze miejsce powróciło AF Corse i nie oddało go do samego końca. Choć Japończyk walczył o odrobienie strat, to jednak to zespół Kubicy triumfował z przewagą niespełna dwóch sekund. To historyczny triumf Polaka w klasie Hypercar w mistrzostwach WEC. Ponadto Robert Kubica jest dopiero trzecim kierowcą w historii, który na swoim koncie ma triumfy zarówno w F1, jak i WEC. Przed nim dokonali tego tylko Mark Webber i Fernando Alonso.
Blisko zakończenia sezonu
Zakończenie sezonu klasy Hypercar już niedługo. Kolejne zawody zostaną rozegrane za dwa tygodnie w Japonii na legendarnym torze Fuji. Następnie 2 listopada będzie miało miejsce oficjalne zakończenie. Tym będzie 8-godzinny wyścig w Bahrajnie, który zaplanowano na 2 listopada. Trzymamy kciuki za to, aby Robert Kubica ponownie włączył się do walki o najwyższe cele.