Dziś oficjalnie ogłoszono, że 13 sierpnia w kolumbijskim Cali Łukasz Różański zmierzy się z Oscarem Rivasem w starciu o pas WBC kategorii bridger. Dla Polaka będzie to niewątpliwie największa walka w karierze.
Ogromna szansa dla Różańskiego
Bez dwóch zdań pięściarz z Rzeszowa stanie przed największą szansą w swojej karierze. Sierpniowy bój o tytuł jest pochodną dobrej formy zawodnika, który na zawodowych ringach jest jak dotąd niepokonany. Różański cieszy się nieskazitelnym rekordem opiewającym w 14 zwycięstw, z czego aż 13 z nich zdobywanych było przed czasem! Bokser głównie znany jest z tego jak rozprawił się w maju 2021 roku z Arturem Szpilką, którego zastopował już w pierwszej rundzie.
Najcięższe wyzwanie w karierze
Z pewnością Różański do tej pory z zawodnikami o takim poziomie umiejętności jak Oscar Rivas się jeszcze nie mierzył. Pięściarz pochodzący z Kolumbii ma na swoim koncie 28 zwycięstwo, z czego 19 przez nokaut, oraz jedną porażkę. W przeszłości przegrał tylko z Dillianem Whyte’m, który ostatnio mierzył się z Tysonem Furym o prym w wadze ciężkiej. W takich okolicznościach, Polak musi spodziewać się szalenie trudnej przeprawy. Jego potencjalnemu triumfowi nie sprzyja również fakt, że walka stoczona zostanie w Kolumbii, a więc ojczyźnie Rivasa.
Kolejny Polak z szansą na tytuł
Łukasz Różański jest trzecim biało-czerwonym, który w 2022 roku będzie miał okazję zdobyć jeden z najważniejszych tytułów bokserskich na świecie. 27 lutego Michał Cieślak przegrał bój o miano światowego czempiona WBO w wadze junior ciężkiej z Lawrencem Okoliem. 18 czerwca z kolei Maciej Sulęcki powalczy z Jermallem Charlo o pas mistrzowski WBC wagi średniej.