Mateusz Rębecki pojawił się w karcie walk hitowej gali UFC 295 w Nowym Jorku. Doświadczony polski fighter stanie przed trudnym zadaniem. W Madison Square Garden w Nowym Jorku zmierzy się z niepokonanym na zawodowych ringach Nurullo Alijewem z Tadżykistanu. Polak również może poszczycić się świetnym bilansem 18. zwycięstw i tylko jednej porażki. Gala UFC 295 odbędzie się 11 listopada. W walce wieczoru o tytuł mistrzowski w wadze ciężkiej zmierzą się Jon Jones i Stipe Miocic.
Kolejne duże wyzwanie przed Mateuszem Rębeckim
Z największą organizacją MMA na świecie, czyli UFC, Mateusz Rębecki (18-1-0, 9 KO, 6 Sub) związany jest od początku tego roku. Do UFC trafił po tym, jak na wydarzeniu Dana White’s Contender Series pokonał Rodrigo Lidio. W tym roku stoczył już dwie walki dla organizacji. Najpierw na pełnym dystansie w styczniu pokonał Nicka Fiore, a następnie w czerwcu w drugiej rundzie znokautował Loika Radżabowa z Tadżykistanu. Tym samym udowodnił, że nie przez przypadek trafił do UFC. Wcześniej z powodzeniem walczył dla organizacji FEN, gdzie sięgnął po tytuł mistrzowski. Jedynej porażki w dotychczasowej karierze doznał w 2014 roku. Od dziewięciu lat jest niepokonany.
Teraz stanie przed kolejnym dużym wyzwaniem. Wszystko dlatego, że na gali UFC 295 w Nowym Jorku zmierzy się niepokonanym Nurullo Alijewem (9-0-0, 2 KO) z Tadżykistanu. Zawodnik ten ma za sobą jedną walkę dla UFC. Stoczył ją w lutym tego roku, gdy na pełnym dystansie wygrał z Rafaelem Alvesem. Trudno wskazać jednoznacznego faworyta najbliższego pojedynku. Doświadczenie przemawia za Mateuszem Rębeckim i z pewnością stać go na pokonanie Alijewa i jeszcze mocniejsze zaznaczenie swojej obecności w organizacji UFC.
Wielka uczta w walce wieczoru
W walce wieczoru gali UFC 295 w Nowym Jorku czeka nas wielka uczta. O pas mistrzowski wagi ciężkiej rywalizować będą Amerykanie Jon Jones (27-1-0 1NC, 10 KO, 7 Sub) oraz Stipe Miocic (20-4-0, 15 KO). Walka zapowiada się bardzo emocjonująco. Nas cieszy fakt, że w karcie pojedynków tak prestiżowego wydarzenia nie zabrakło polskiego akcentu. Trzymamy kciuki za kolejną świetną walkę w wykonaniu Mateusza Rębeckiego.