Z pewnością nie tak swój udział w US Open wyobrażała sobie Magdalena Fręch. Plasująca się tuż na początku drugiej setki rankingu WTA Polka mierzyła się z Kanadyjką Rebeccą Marino. Niestety przegrała w dwóch setach i po niewiele ponad godzinie pożegnała się z turniejem wielkoszlemowym US Open już w I rundzie singla. Tym samym Marino udanie zrewanżowała się Magdalenie Fręch za dwie poprzednie porażki.
Dominacja Marino w pierwszym secie
Choć nieco wyższe miejsce w rankingu zajmuje Magdalena Fręch (103. WTA), to jednak Kanadyjka Rebecca Marino (106. WTA) stawiana była w roli faworytki. Kurs w Zakładach Bukmacherskich STS na zwycięstwo Polki wynosił 2.15. Dla porównania na wygraną Marino było to 1.70. Obie zawodniczki mierzyły się dwukrotnie w zeszłym roku, kiedy dwukrotnie lepsza okazała się Magdalena Fręch. Tym razem było inaczej i od początku zarysowała się dominacja Kanadyjki. Dużo pewniej wygrywała swoje gemy serwisowe. Wyrównany stan pierwszej partii utrzymywał się tylko do wyniku 2:2. Kolejne cztery gemy wygrała Rebecca Marino, dwukrotnie przełamując Fręch.
Dobry początek Polki w drugiej partii
Podrażniona Magdalena Fręch lepiej rozpoczęła drugą partię. Od razu przełamała Kanadyjkę i chwilę później wyszła na prowadzenie dwoma gemami. Stan ten utrzymywał się jednak tylko do wyniku 3:1 dla Polki. Wówczas do głosu doszła Marino. Niestety wygrała kolejne pięć gemów i zakończyła seta 6:3, a cały mecz wygrała 2:0 po wykorzystaniu pierwszej piłki meczowej. Spotkanie potrwało zaledwie 69 minut i zakończyło przygodę Magdaleny Fręch z tegorocznym turniejem US Open w Nowym Jorku. Kontynuuje swoją nie najlepszą serię. Polska tenisistka jeszcze nigdy nie wygrała meczu w głównej drabince US Open. Jeżeli startuje w turnieju, to zawsze odpada na etapie kwalifikacji lub I rundy. W II rundzie Rebecca Marino zmierzy się z Darią Snigur z Ukrainy, która nieoczekiwanie wyeliminowała rozstawioną z numerem 7. Simonę Halep z Rumunii.
Rebecca Marino (Kanada) – Magdalena Fręch (Polska) 6:2, 6:3