Kacper Woryna i Grzegorz Zengota wywalczyli drużynowe mistrzostwo Szwecji na żużlu w barwach Eskilstuna Smederna. W wielkim finale ich ekipa okazała się lepsza od zespołu Lejonen Gislaved, w którego barwach na co dzień występują Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera i Patryk Dudek. Indywidualny mistrz świata w drugim pojedynku finałowym pojechał słabiej, a jego zespół przegrał przed własną publicznością 42:48. Pierwszy mecz zakończył się zwycięstwem Eskilstuna Smederna 47:42.
Zespół Eskilstuna Smederna był wyraźnie lepszy
Po pierwszym meczu ekipa Lejonen Gislaved mogła mieć nadzieje na odrobienie strat. Pięć punktów różnicy z pierwszego meczu to wcale nie tak dużo. Zespół Kacpra Woryny i Grzegorza Zengoty miał jednak zupełnie inne plany na finał. Od początku do końca zespołem znacznie lepszym był Eskilstuna Smederna. Zasłużenie sięgnął po mistrzostwo Szwecji, wygrywają oba mecze finałowe. W meczu rewanżowym Bartosz Zmarzlik wywalczył 12 punktów. Co ciekawe, był to dla niego jeden z gorszych występów w tym sezonie szwedzkiej Bauhaus-Ligan. Całe rozgrywki zakończył z kapitalną średnią 2,677 punktu na bieg. W finale zdecydowanie lepiej spisał się Dominik Kubera, który przed własną publicznością zdobył 14 punktów i był najjaśniejszą postacią drużyny. Patryk Dudek zdobył zaledwie 2 punkty.
W zespole nowych mistrzów dobrze spisywał się Kacper Woryna. Zdobył 9 punktów plus 2 bonusowe. Licznik Grzegorza Zengoty zatrzymał się na 9. punktach i jednym bonusowym. Najlepiej w wielkim finale pojechali Brytyjczycy Daniel Bewley i Robert Lambert. Cała drużyna Eskilstuna Smederna pojechała jednak bardzo równo. Stąd też wygrana i zapewnienie sobie zasłużonego tytułu. Bartosz Zmarzlik ponownie musi zadowolić się tylko wicemistrzostwem kraju, podobnie jak to miało miejsce w polskiej lidze.
Co dalej z Polakami w lidze szwedzkiej?
Najbliższe tygodnie powinny być decydujące w kontekście pozostania Polaków w lidze szwedzkiej. Są tam niezwykle cenieni i zapewne władze klubów chciałyby przedłużyć z nimi kontrakty. Oczywiście najwięcej emocji wzbudza osoba Bartosza Zmarzlika, czyli trzykrotnego indywidualnego mistrza świata. Polski mistrz nie ukrywa, że chętnie pozostałby w ekipie Lejonen Gislaved.