Daria Pikulik nie zwalnia tempa i w szwajcarskim Grenchen sięgnęła po srebrny medal mistrzostw Europy w kolarstwie torowym. Reprezentantka Polski znakomicie spisała się w konkurencji omnium i zdobyła już drugi medal na tegorocznym europejskim czempionacie. Dwa dni wcześniej na otwarcie zmagań wywalczyła brąz w konkurencji scratch. Do tej pory to jedyne medale biało-czerwonych w Szwajcarii.
Wyrównana walka i emocje do samego końca
Już w konkurencji scratch Daria Pikulik potwierdziła, że do Szwajcarii pojechała w kapitalnej formie. W omnium od początku do końca plasowała się w ścisłej czołówce i było wiadomo, że powalczy o medal. Pierwszą konkurencją omnium był właśnie scratch, w którym zajęła trzecie miejsce. Trochę słabiej poszło jej w wyścigu tempowym, gdzie zmagania ukończyła na szóstym miejscu. Po dwóch z czterech startów zaliczanych do klasyfikacji omnium zajmowała czwarte miejsce z nadziejami na atak na podium.
Wieczorna sesja to znakomita jazda Darii Pikulik. Wyścig eliminacyjny ukończyła na trzecim miejscu, dzięki czemu zbliżyła się do medalu. Z przodu daleko była już Katie Archibald z Wielkiej Brytanii, jednak Daria Pikulik wciąż liczyła się w walce o wicemistrzostwo Europy. Polka wytrzymała próbę nerwów i dobrze spisała się w wyścigu punktowym. Finiszowała na pierwszym miejscu na ostatniej rundzie, dzięki czemu awansowała na drugie miejsce i została wicemistrzynią Europy w omnium. Zdobyła tyle samo punktów co trzecia Lotte Kopecky z Belgii, jednak na decydującym finiszu lepsza była zawodniczka ze Skarżyska-Kamiennej.
W sobotę szansa na kolejne medale
Dotychczas w Grenchen Polacy zdobyli dwa medale i oba są autorstwa świetnie dysponowanej Darii Pikulik. W sobotę szansa na kolejne udane starty biało-czerwonych, a spore nadzieje wiążemy z występem Mateusza Rudyka. Reprezentant Polski w dobrym stylu awansował do półfinałów sprintu i powinien liczyć się w walce o miejsce na podium. Poza Mateuszem Rudykiem w sobotę w Szwajcarii będziemy oglądać również innych biało-czerwonych.