Świetnie dla Polaków rozpoczęły się mistrzostwa świata w snowboardzie. Oskar Kwiatkowski został mistrzem świata, a Aleksandra Król wywalczyła brązowy medal w slalomie gigancie równoległym. To największe sukcesy w historii startów Polaków w tej dyscyplinie sportu. Mistrzostwa Świata w tym roku odbywają się w gruzińskim Bakuriani.
Obiecujące kwalifikacje
Już kwalifikacje w wykonaniu biało-czerwonych były bardzo obiecujące. Aleksandra Król pojechała równo i ostatecznie uzyskała piąty czas, co w 1/8 finału stawiało ją w lepszej sytuacji. Niestety z rywalizacji kobiet na etapie kwalifikacji odpadły Olimpia Kwiatkowska (21. miejsce) i Maria Chyc (34.). Bardzo dobrze zaprezentował się również Oskar Kwiatkowski. On w kwalifikacjach uzyskał drugi czas przejazdu. Bardzo blisko awansu do 1/8 finału był jeszcze Michał Nowaczyk, jednak zmagania ukończył na 19. miejscu. Mikołaj Rutkowski był 41.
Oskar Kwiatkowski mistrzem świata
Dobrą dyspozycję Oskar Kwiatkowski potwierdził w fazie pucharowej. W 1/8 pokonał Japończyka Masakiego Shibę, który pod koniec przejazdu popełnił duży błąd. Polak zameldował się w ćwierćfinale, gdzie nie bez stresu pokonał Sangkyum Kima z Korei Południowej. Obaj popełniali błędy, jednak rywal zdecydowanie większe. Oskar Kwiatkowski znalazł się w strefie medalowej i miał apetyt na więcej. W półfinale mierzył się z bardzo utytułowanym Austriakiem Benjaminem Karlem, który na koncie ma pięć tytułów mistrza świata oraz mistrzostwo olimpijskie. Po znakomitej drugiej części trasy Oskar Kwiatkowski wygrał o 0,23 sekundy i był w finale.
W nim rywalizacja toczyła się do samego końca. Na zmianę na prowadzenie wychodzili Polak i Dario Caviezel ze Szwajcarii. Końcówka należała do Kwiatkowskiego, który wyprzedził rywala o 0,26 sekundy i zdobył historyczne mistrzostwo świata w snowboardzie dla Polski. Brązowy medal wywalczył Austriak Alexander Payer.
Brązowy medal Aleksandry Król
Ogromny sukces odniosła także Aleksandra Król. W 1/8 finału pokonała Nadię Ochner z Włoch, a kluczowa była końcówka trasy, na której Polsce udało się wyrwać zwycięstwo. Ćwierćfinał to już pojedynek z bardzo doświadczoną Claudią Riegler z Austrii. Rywalka ostatecznie przewróciła się na trasie i Aleksandra Król wywalczyła przepustkę do najlepszej czwórki. W półfinale lepsza od Polki okazała się Daniela Ulbing z Austrii. Niestety Aleksandra Król na górze trasy popełniła błąd i nie liczyła się w tej rywalizacji. Odbiła to sobie w małym finale, gdzie błędy popełniła Włoszka Lucia Dalmasso. Na dole z brązowego medalu cieszyła się Aleksandra Król, co także jest historycznym wynikiem. Mistrzynią świata w tej konkurencji została Japonka Miki Tsubaki. Przed biało-czerwonymi kolejne starty w gruzińskim Bakuriani.