Tenisiści stołowi Dekorglassu Działdowo wygrali na wyjeździe 3:0 z KS Bogorią Grodzisk Mazowiecki i przypieczętowali awans do finału Pucharu Europy. Wcześniej w Działdowie także było 3:0. Ponownie świetne zawody w barwach Dekorglassu rozegrali: Jonathan Groth, Jakub Dyjas i Kaii Konishi. W wielkim finale Europe Cup działdowianie zmierzą się z francuskim GV Hennebont.
Pewnie przypieczętowany awans
Po pierwszym meczu i pewnym zwycięstwie 3:0 faworytami do awansu do finału Pucharu Europy byli zawodnicy Dekorglassu Działdowo. Z drugiej strony KS Bogoria Grodzisk Mazowiecki to zespół zawsze groźny, który stać było na odrobienie strat. Tym razem byli jednak od tego daleko. W pierwszym meczu tego dnia oglądaliśmy Duńczyka Jonathana Grotha i młodego Polaka Miłosza Redzimskiego. W czterech setach lepszy okazał się Groth i wyprowadził Dekorglass na prowadzenie 1:0. Później oglądaliśmy jednostronny pojedynek Jakuba Dyjasa z Markiem Badowskim. Dyjas wygrał w trzech setach, a rywal zdobył w nich łącznie tylko 15 małych punktów. Dekorglass prowadził 2:0 i już był pewny awansu do finału.
Na zakończenie pojedynku spotkali się liderzy obu zespołów. Japończyk Kaii Konishi przegrał pierwszego seta z Grekiem Panagiotisem Gionisem, jednak później odwrócił losy pojedynku i wygrał 3:1. Dzięki temu drużyna z Działdowa wygrała 3:0 i pewnie zameldowała się w finale Pucharu Europy, gdzie już czeka na nią francuski zespół GV Hennebont. Tym razem w barwach Dekorglassu nie mieli okazji pojawić się przy stole: Patryk Lewandowski, Kamil Kurowski i Wenliang Xu.
Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki – Dekorglass Działdowo 0:3
Powtórzyć sukces z 2018 roku
Zawodnicy z Działdowa w wielkim finale zmierzą się z francuską drużyną GV Hennebont. Bez wątpienia celem polskiego zespołu jest powtórzenie sukcesu z 2018 roku. Wówczas Dekorglass wygrał Puchar Europy. W 2019 roku awansował do półfinału. Teraz po kilku latach wraca do walki o prestiżowe europejskie trofea i nie jest bez szans w finałowym pojedynku z GV Hennebont.