Reprezentanci Polski na żużlu rozgromili aż 60:30 Australijczyków w meczu towarzyskim rozegranym w Rybniku. Najwięcej punktów dla drużyny prowadzonej przez Rafała Dobruckiego zdobyli mistrz świata Bartosz Zmarzlik (14+1) oraz Dominik Kubera (13+2). Ze świetnej strony pokazał się też Janusz Kołodziej (12+1), a zwycięstwo Polaków ani przez moment nie było zagrożone. Najlepiej w drużynie Australii spisywał się Jason Doyle (11+1).
Czwarte zwycięstwo nad Australijczykami
W środę 3 maja w Rybniku doszło do czwartego pojedynku Polaków z Australijczykami na żużlu, odkąd drużyna z Antypodów wspierana jest przez One Sport. Bilans meczów nie pozostawał złudzeń, że zdecydowanymi faworytami byli Polacy. Wygrali trzy wcześniejsze spotkania w stosunku: 54:39, 49:41 i 53:37. Tym razem również spodziewaliśmy się przewagi biało-czerwonych jednak mało kto spodziewał się tego, że różnica będzie aż tak duża. Ostatecznie skończyło się na prawdziwej deklasacji i zwycięstwie 60:30. Polacy ani przez moment nie byli zagrożeni przez Australijczyków, w których składzie pojawiło się kilku uznanych zawodników, w tym: Jack Holder, Jason Doyle i Max Fricke.
Trener Rafał Dobrucki postanowił powołać mocną drużynę narodową. Jej liderem był indywidualny mistrz świata Bartosz Zmarzlik. Oprócz niego w biało-czerwonych barwach pojechali: Dominik Kubera, Janusz Kołodziej, Jarosław Hampel, Maciej Janowski i Patryk Dudek. To zestawienie, z którym musi liczyć się każdy na świecie. Widać było to w Rybniku, gdzie Polacy bez większych problemów sięgali po kolejne zwycięstwa. Przewaga szybko rosła i ostatecznie skończyło się na 60:30. To kolejny dobry występ biało-czerwonych, którzy nie tak dawno obronili Drużynowe Mistrzostwo Europy. Teraz celują w kolejny tytuł mistrzów świata.
Polska – Australia 60:30
Liderzy nie zawiedli
Wysokie zwycięstwo Polaków to duża zasługa liderów kadry, którzy nie zawiedli. Najlepiej punktowali Bartosz Zmarzlik (14+1) oraz Dominik Kubera (13+2). Sporo punktów do końcowego rozrachunku dorzucili także: Janusz Kołodziej (12+1), Maciej Janowski (8+1), Jarosław Hampel (6+2) i Patryk Dudek (7+1).