Zakończyły się zmagania najlepszych sprinterów w Mistrzostwach Świata w łyżwiarstwie szybkim w wieloboju sprinterskim, które rozgrywane są w norweskim Hamar. Najbliżej medalu była Andżelika Wójcik, która zajęła ostatecznie czwarte miejsce i do brązu straciła 2,22 sekundy. Dużo słabiej poszło jednemu z faworytów Piotrowi Michalskiemu, który został sklasyfikowany na szóstym miejscu, a do podium stracił 1,01 sekundy. Mistrzami świata zostali Holendrzy Jutta Leerdam i Thomas Krol.
Andżelika Wójcik o dwie sekundy od brązu
Naszą faworytką była Andżelika Wójcik, za którą nieudane zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie. Tym razem pokazała się z dużo lepszej strony, jednak zajęła pechowe czwarte miejsce, którego nie lubi żaden ze sportowców. Zdecydowanie lepiej szło Polce na dystansie 500 metrów, gdzie zajmowała kolejno 3. i 2. miejsce. Niestety na dwukrotnie dłuższym dystansie plasowała się na 5 i 9. miejscu i ostatecznie do podium trochę jej zabrakło. Do ostatniego startu wysoko znajdowała się Kaja Ziomek, która zrezygnowała z ostatniego wyścigu i ukończyła rywalizację na 16. miejscu. Solidnie zaprezentowała się Karolina Bosiek, która najsłabiej pojechała w pierwszym starcie na 500 metrów, a później stopniowo poprawiała swoje pozycje. Ostatecznie została sklasyfikowana na 8. miejscu.
Mistrzynią świata w wieloboju sprinterskim została Jutta Leerdam, która zaledwie o 0,15 sekundy wyprzedziła swoją rodaczkę Femke Kok. Bardzo solidnie w Norwegii jeździła Austriaczka Vanessa Herzog, która zdobyła brązowy medal.
Zawód Piotra Michalskiego
Choć Piotr Michalski pokazał się z dobrej strony i na Mistrzostwach Świata zajął 6. miejsce, to pewnie ten start jest dla niego małym rozczarowaniem. Polak był bardzo blisko medali olimpijskich w Pekinie i w norweskim Hamar chciał w końcu sięgnąć po krążek. Tradycyjnie znakomicie dysponowany był na dystansie 500 metrów, gdzie dwukrotnie plasował się na trzecim miejscu. Niestety zdecydowanie gorzej poszło mu na 1000 metrów, gdzie zajmował 11. i 12. miejsce, co ostatecznie przełożyło się na 6. lokatę w klasyfikacji generalnej. Na 11. miejscu zmagania ukończył Damian Żurek, który z wyścigu na wyścig wyglądał coraz lepiej. Najsłabiej poszło Markowi Kani, który ukończył rywalizację na 20. miejscu i nie wziął udziału w ostatnim wyścigu.