W sobotę 26 sierpnia we Wrocławiu odbyło się prawdziwe święto boksu. W walce wieczoru Ukrainiec Ołeksandr Usyk znokautował Brytyjczyka Daniela Duboisa i zachował pasy mistrzowskie WBA, WBO, IBF i IBO wagi ciężkiej. Na gali nie zabrakło polskich akcentów. Swoje dziesiąte zwycięstwo w karierze odniósł Rafał Wołczecki. Niestety smaku pierwszej porażki zaznał Fiodor Czerkaszyn. W ringu oglądaliśmy jeszcze Damiana Tymosza i Konrada Czajkowskiego. Rafał Wołczecki (10-0-0) śrubuje rekord zwycięstw na zawodowych ringach. W sobotę we Wrocławiu już w trzeciej rundzie przez TKO wygrał z Roberto Arriazą (19-8, 14 KO) z Nikaragui. Już w pierwszej odsłonie Polak znalazł się jednak w tarapatach, gdy rywal trafił mocnym prawym sierpowym. Na szczęście Wołczecki otrząsnął się po tym ciosie i w trzeciej rundzie zapewnił sobie efektowne zwycięstwo. Najpierw trafił lewym hakiem. Rywal jeszcze się podniósł, ale chwilę później Polak dokończył dzieło i odniósł dziesiąte zwycięstwo na zawodowych ringach. Niestety mniej powodów do zadowolenia ma Fiodor Czerkaszyn (22-1, 14 KO). Wszystko dlatego, że we Wrocławiu doznał swojej pierwszej porażki w zawodowej karierze. Reprezentant Polski zaczął dobrze, jednak problemy pojawiły się w trzeciej rundzie. Wówczas Polak dwukrotnie lądował na deskach po ciosach Anauela Ngamissengue (13-0, 8 KO) z Kongo. Ostatecznie pojedynek potrwał na pełnym dystansie ośmiu rund. Zdecydowanie na punkty wygrał go Ngamissengue i to on utrzymał miano niepokonanego. Na gali we Wrocławiu oglądaliśmy jeszcze dwóch Polaków. Niestety obaj przegrali swoje pojedynku. Już w pierwszej walce gali w ringu pojawił się Damian Tymosz (7-3-1). Jego przeciwnikiem był Amerykanin Bryce Mills (13-1-0). Walka potrwała na pełnym dystansie. Polak przegrał na punkty. Porażki doznał również Konrad Czajkowski (2-1-1). On również na pełnym dystansie przegrał na punkty z Ukraińcem Jarosławem Charcyzem (3-0-0). Rafał Wołczecki śrubuje rekord
Pierwsza porażka Czerkaszyna
Porażki Tymosza i Czajkowskiego