Robert Lewandowski strzelił dwa gole, dzięki którym Polacy wygrali 2:0 z Wyspami Owczymi i zgarnęli trzy punkty w eliminacjach do mistrzostw Europy 2024. Biało-czerwoni bardzo długo męczyli się z outsiderem. Na szczęście uśmiechnął się do nich los i jeden z rywali w niegroźnej sytuacji zagrał piłkę ręką. Robert Lewandowski wykorzystał rzut karny, a dziesięć minut później popisał się ładną indywidualną akcją i ustalił wynik na 2:0. Sama gra jednak pozostawiała wiele do życzenia.
Bezbramkowy remis do przerwy
Mecz z Wyspami Owczymi od początku potwierdzał to, czego najbardziej się obawialiśmy. Biało-czerwoni grali bez rytmu, byli apatyczni i nie potrafili zdominować półamatorów. Z każdą kolejną minutą wyglądało to coraz gorzej, a kibice zgromadzeni na trybunach Stadionu Narodowego dawali wyraz swojego niezadowolenia, gwiżdżąc i bucząc. Ostatecznie do przerwy było 0:0, a najbliżej strzelenia gola był Piotr Zieliński, którego strzał głową obronił bramkarz rywali.
Walenie głową w mur i przełamanie Lewandowskiego
Po przerwie obraz gry niewiele się zmieniał. Fernando Santos zdecydował się na kilka zmian i trochę rozruszało to ofensywę biało-czerwonych. Bliski otwarcia wyniku był Robert Lewandowski, który po strzale głową trafił w poprzeczkę. Później znów było walenie głową w mur. Na szczęście uśmiechnął się do nas los. W niegroźnej sytuacji jeden z obrońców Wysp Owczych dotknął piłki ręką w polu karnym. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Robert Lewandowski i pewnym strzałem wyprowadził Polaków na prowadzenie. W 83. minucie podwyższył prowadzenie na 2:0, gdy popisał się ładną akcją i pięknym strzałem z obrębu pola karnego. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Polaków 2:0, jednak bardzo męczyli się z Wyspami Owczymi, które zajmują dopiero 129. miejsce w rankingu FIFA, a ich reprezentanci na co dzień łączą grę w piłkę z pracą.
Polska – Wyspy Owcze 2:0 (0:0)
Kolejny mecz w niedzielę
Zwycięstwo Polaków z Wyspami Owczymi było obowiązkiem. Teraz biało-czerwoni udadzą się do Tirany, gdzie 10 września zagrają na wyjeździe z Albanią. Albańczycy w czwartek zremisowali 1:1 na wyjeździe z Czechami i wciąż utrzymują się przed Polską w tabeli grupy E. Mecz ten może zadecydować o tym, który z tych zespołów zajmie drugie miejsce w grupie i awansuje do mistrzostw Europy 2024. W Warszawie Polacy po trudnym meczu i bramce Karola Świderskiego wygrali 1:0.
ZOBACZ TAKŻE: EURO 2024 – transmisja