Na ćwierćfinale zakończyła się przygoda deblistów Jana Zielińskiego i Hugo Nysa z Monako. Tam musieli uznać wyższość rozstawionych z dwójką Holendra Wesleya Koolhofa i Brytyjczyka Neala Skupskiego. Spotkanie zakończyło się w dwóch szybkich setach 2:6, 3:6. Oba duety grały ze sobą po raz drugi i ponownie lepsi okazali się rywale. Pod koniec sezonu Jan Zieliński i Hugo Nys wyraźnie spuścili z tonu i odnoszą nieco słabsze wyniki.
Spotkanie pod dyktando faworytów
Przed meczem słusznie w roli faworytów stawiano Holendra Wesleya Koolhofa i Brytyjczyka Neala Skupskiego. Grają w Pekinie jako rozstawieni z dwójką i udowodnili to w poniedziałek na korcie. Jan Zieliński i Hugo Nys nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze dysponowanych rywali. Spotkanie rozpoczęło się od szybkiego przełamania na korzyść holendersko-brytyjskiego duetu. Po chwili było już 3:0. Później gra się nieco wyrównała, jednak decydujący cios w pierwszym secie przyszedł w ósmym gemie. Jan Zieliński i Hugo Nys ponownie stracili swoje podanie i przegrali 2:6.
Nieco więcej emocji mieliśmy w drugim secie. Od początku gra toczyła się gem za gema. W siódmej grze Jan Zieliński i Hugo Nys nie wykorzystali aż trzech piłek na przełamanie. To się zemściło, ponieważ chwilę później sami stracili serwis i zrobiło się 3:5. Takiej szansy Koolhof i Skupski nie zmarnowali. Pewien wygrali swojego gema serwisowego i zakończyli mecz w dwóch szybkich setach 6:2, 6:3, awansując do półfinału China Open w Pekinie. Spotkanie potrwało niewiele ponad godzinę. Turniej w Chinach ma rangę ATP 500.
Wesley Koolhof (Holandia, 2) / Neal Skupski (Wielka Brytania, 2) – Jan Zieliński (Polska) / Hugo Nys (Monako) 6:2, 6:3
Słabsza końcówka sezonu
Jan Zieliński i Hugo Nys doskonale rozpoczęli ten sezon. W Australian Open doszli do finału. Później wygrali prestiżowy turniej w Miami. Niestety pod koniec sezonu spuścili z tonu. Choć Polak był już na siódmym miejscu w rankingu deblowym ATP, to teraz plasuje się dopiero na 20. pozycji. Do końca sezonu jeszcze kilka tygodni i liczymy na to, że Zieliński i Nys odniosą jeszcze kilka zwycięstw.