STS KOD PROMOCYJNY

Polacy w Realu Madryt. Jerzy Dudek jedynym „Królewskim”

Autor: Krzysztof Brommer
Strona głównaPiłka nożnaPiłkarze za granicąPolacy w Realu Madryt. Jerzy Dudek jedynym „Królewskim”

Real Madryt bez wątpienia jest jednym z największych i zarazem prestiżowych klubów piłkarskich na świecie. Gra w barwach „Los Blancos” sama w sobie jest olbrzymim wyróżnieniem. Niestety dla polskich piłkarzy nie jest to dany przywilej. Tylko Jerzy Dudek mógł poczuć magii gry na Santiago Bernabeu w roli gospodarza.

Jerzy Dudek – królewski rezerwowy

Jedynym Polakiem, który do tej pory grał w barwach Realu Madryt, był bramkarz Jerzy Dudek. Reprezentant Polski trafił do stolicy Hiszpanii w 2007 roku z Liverpoolu, gdzie spędził owocnych, siedem lat. Polakowi skończył się kontrakt z „The Reds”, dzięki czemu był do wzięcia za darmo. Okazję wykorzystał Real Madryt, który szukał wzmocnienia obsady bramki.

Dudek, przychodząc do Madrytu, musiał być świadomy, że w barwach Realu Madryt nie odegra żadnej, znaczącej roli. Numerem jeden z Los Blancos był Iker Casillas, legenda Realu i zarazem hiszpańskiego futbolu, zatem Polak był już na starcie przyspawany do ławki rezerwowych. Mimo to taka rola najwidoczniej odpowiadała Polakowi, który miał całkiem niezły kontrakt i miał przyjemność trenowania i gry w barwach Realu.

Polski bramkarz rozegrał w barwach Realu łącznie 12 meczów, przepuścił 18 goli i zanotował 3 czyste konta. Najwięcej meczów zanotował w rozgrywkach Pucharu Króla. Zaliczył również występy w Lidze Mistrzów oraz hiszpańskiej Primera Division.

W 2011 roku, po blisko pięciu latach spędzonych w Madrycie, Dudek opuścił klub i od razu zakończył karierę. Mimo że przez lata Polak był tłem w Madrycie, został pożegnany z honorami przy akompaniamencie gromkich braw kibiców Los Blancos i zawodników Realu. Przed rozpoczęciem meczu pożegnalnego dostał od dyrektora sportowego klubu Jorgego Valdano i prezesa Florentina Pereza statuetkę z wygrawerowanym napisem: „Jerzy Dudek: Real Madrid 2007–2011”, a także koszulkę z podpisami zawodników i trenerów.

Trójka młodych na testach

W 2007 roku do Realu Madryt trafiło aż trzech, młodych Polaków. Początkowo informacja ta pojawiła się tylko w polskich mediach, jednak w późniejszym czasie wieść tę potwierdził także Real Madryt. Byli to: Krzysztof Król, Szymon Matuszek, a także… Kamil Glik, który dziś pełni filar reprezentacji Polski. Cała trójka trafiła do Madrytu z Wodzisławskiej Szkoły Piłkarskiej, która wówczas bardzo mocno współpracowała z hiszpańskim futbolem i dzięki temu wymieniona trójka mogła trenować z drużyną Realu C.

Niestety całe trio nie wykorzystało swojej szansy i nie zagrzało na długo miejsca w Realu Madryt. Największą karierę z całej trójki zrobił rzecz jasna Kamil Glik, który występował w takich zespołach jak AS Monaco czy Torino, budując silną markę w tamtejszym futbolu oraz stając się trzonem reprezentacji Polski na wiele lat. Szymon Matuszek po madryckiej przygodzie skupił się tylko na polskich zespołach i grał między innymi w Jagiellonii Białystok, Piaście Gliwice, Górniku Zabrze i Wiśle Płock. Krzysztof Król był obieżyświatem. Grał w Polsce, Rumunii czy Stanach Zjednoczonych, jednak nie zrobił wielkiej kariery i w 2017 roku zawiesił buty na kołku. 

Tylko polskie korzenie

Co prawda w innym przypadku nie możemy mówić o polskim paszporcie, ale już sama historia rodzinna i konotacji wydaje się bardzo ciekawa. No i mowa o świetnym piłkarzu, który przywdziewał barwy Realu. O kogo chodzi? Rzecz jasna o Raymonda Kopę Kopaszewskiego. Urodził się on w 1931 roku w rodzinie polskich imigrantów. Dziadkowie urodzili się w Galicji pod zaborem austriackim, potem wyemigrowali do Niemiec, gdzie urodził się ojciec Raymonda – Franciszek. Z kolei ojciec przyszłego piłkarza wyjechał do Francji, poślubił polską imigrantkę i tam urodził się Raymond. Przyszedł on na świat w Nœux-les-Mines, do dziś żyją tam Polacy i działa polskie duszpasterstwo. W podstawówce Raymond stał się Kopą, a nie Kopaszewskim. Potem świat znał już świetnego piłkarza Kopę. Reprezentanta Francji, brązowego medalistę MŚ 58, trzykrotnego zwycięzcę Pucharu Europy z Realem Madryt i laureata Złotej Piłki w 1958 roku. Szkoda, że urodził się w takich, a nie innych czasach, bo kto wie, czy nie grałby w biało-czerwonych barwach?

Czy zobaczymy Polaka w Realu Madryt?

To jednak przeszłość, a jaka może być przyszłość? Nie da się ukryć, że coraz więcej polskich piłkarzy znajduje się na radarach zachodnich klubów, występujących w silnych, europejskich ligach. Mimo to Real mało przychylnym okiem zerka na polskich zawodników. Dlaczego? Jest kilka kluczowych powodów. Prostym wytłumaczeniem jest to, że polscy piłkarze nie prezentują odpowiedniej jakości do gry w barwach Realu Madryt. Polski rynek nie wydaje się zbyt atrakcyjnym kierunkiem dla Realu, który znacznie preferuje przeczesywanie rynku południowoamerykańskiego lub samodzielne szkolenie i szlifowanie młodych gwiazd we własnej, rozbudowanej akademii piłkarskiej. Rzadko pojawiają się medialne plotki łączące któregoś z Polaków z Realem. Nawet jeśli taka wieść gruchnie w tabloidach, jest ona najpewniej całkowicie wyssana z palca. 

Cały czas istnieje jednak cień szansy, że zobaczymy w barwach Królewskich Roberta Lewandowskiego. Jeszcze kilka lat temu polski napastnik był oczkiem w głowie prezydenta klubu Florentino Pereza, który od lat starał się sprowadzić zawodnika znad Wisły. Przez lata Królewscy ponosili jednak fiasko negocjacyjne i ostatecznie do transferu nie doszło. Hiszpańska prasa jednak bardzo często łączy „Lewego” z drużyną Realu. Jeszcze na początku 2022 roku jedna z madryckich gazet twierdziła, że stołeczna drużyna nie porzuciła planów sprowadzenia Lewandowskiego. Mimo to wydaje się, że transfer Lewandowskiego do Madrytu jest już niemożliwy. Strategia transferowa Realu zakłada sprowadzanie znacznie młodszych zawodników z perspektywą kilku lat gry na Santiago Bernabeu. Lewandowski ma 34 lata i mimo metki najlepszego piłkarza na świecie nie daje gwarancji długiej gry na wysokim poziomie. 

Krzysztof Brommer
Krzysztof Brommer
Sportem zaraziłem się od taty i dziadka, którzy byli zapalonymi kibicami. Ja poszedłem dalej i studia, praktyki oraz pracę związałem z relacjonowaniem wydarzeń. Dziennikarski świat pokazał sport od innej strony, a doświadczenie zebrane w sportowych redakcjach m.in. Faktu, Przeglądu Sportowego, czy Sportu przydaje się w każdej sytuacji. Jestem gotowy, by informować Was o najważniejszych i najciekawszych wydarzeniach z udziałem polskich sportowców i drużyn.

Najnowsze

Powiązane

Polecamy

Najlepsi polscy bokserzy w historii | Ranking polskich pięściarzy

Na przestrzeni dziesiątek lat Polskę reprezentowało wielu znakomitych pięściarzy. Odnosili oni sukcesy zarówno na ringach zawodowych, jak i w boksie amatorskim. Trudno o wskazanie...

400 PLN za wygraną Reprezentacji Polski w Siatkówkę!

Gdy po zarejestrowaniu się w STS z kodem BLOK400 wytypujemy zwycięstwo Polski w meczu z Francją to poza standardową wygraną dodatkowo zgarniamy bonus w wysokości 400...