Daniel Dubois sprawił olbrzymią sensację i znokautował Anthony’ego Joshuę w walce o pas mistrzowski IBF w wadze ciężkiej. Zdecydowanym faworytem do zwycięstwa był ten drugi. W ringu jednak dominował Dubois i to on odniósł największe zwycięstwo w swojej dotychczasowej karierze. Z pozycji skazywanego na pożarcie pięściarza zaskoczył faworyta i utrzymał pas wagi ciężkiej organizacji IBF, który otrzymał w czerwcu. Walka zakończyła się w piątej rundzie.
Na to starcie kibice czekali miesiącami
Walka Daniela Dubois z Anthony Joshuą elektryzowała kibiców boksu na całym świecie. Zapowiadana była jako jeden z największych pojedynków w wadze ciężkiej w ostatnich latach. Do tego było to brytyjskie święto boksu na stadionie Wembley. Nic więc dziwnego, że bilety rozeszły się bardzo szybko, a zainteresowanie transmisją w modelu PPV również było spore. Pięściarze nie zawiedli i dali dobrą walkę. Aż szkoda, że zakończyła się tak szybko.
Czytaj więcej o boksie:
- Maciej Sulęcki znokautowany przez Pacheco. Nie udało się sprawić sensacji
- Kamil Szeremeta vs. Chris Eubank Junior na gali w Arabii Saudyjskiej
- Julia Szeremeta wicemistrzynią olimpijską w boksie
Dominacja Duboisa i efektowny nokaut
Przed rozpoczęciem walki faworyci wskazywali na Joshuę, jako zdecydowanego faworyta do zwycięstwa. Wydawało się, że zawodnik ten wraca do najlepszej dyspozycji i znajdował się na fali kilku ważnych zwycięstw. Z drugiej strony stanął Daniel Dubois, który do tej pory nie mógł poszczycić się takimi sukcesami. Walka zaczęła się bardzo intensywnie. Więcej agresji było po stronie Dubois, który od razu zaczął od aktywnych ataków. Już w pierwszej rundzie podłączył do prądu swojego rywala. Pod koniec Joshua padł na deski, jednak szybko się podniósł. Dubois czuł, że jego rywal jest już naruszony.
Niżej notowany Brytyjczyk regularnie trafiał mocnymi ciosami swojego przeciwnika. W trzeciej rundzie ponownie posłał Joshuę na deski. Zaczął lewym sierpem, a następnie wyprowadził efektowną kombinację ciosów. Rywala znów uratował gong i nie został wyliczony. W czwartej rundzie Dubois kontynuował dzieło zniszczenia. Joshua ponownie padł na deski, ale przetrwał. Decydująca była piąta runda. Dubois skontrował prawym sierpem i posłał Joshuę kolejny raz na deski. Tym razem utytułowany rywal już się nie podniósł. Daniel Dubois odniósł efektowne zwycięstwo, dominując nad Joshuą i pozostał mistrzem świata wagi ciężkiej w organizacji IBF. Dubois pas otrzymał w czerwcu po tym, jak zrzekł się go Ukrainiec Oleksandr Usyk.