Łatwo poszło. Asseco Resovia Rzeszów bez większych problemów awansowała do ćwierćfinału Pucharu CEV. Obrońcy tytułu wygrali na wyjeździe 3:0 z Lwami z Pragi. Wyrównany był tylko pierwszy set. Dwa kolejne to już absolutna dominacja rzeszowian, którzy są już w najlepszej ósemce rozgrywek. Podopieczni trenera Tuomasa Sammelvuo w kolejnej rundzie zagrają z Pafiakosem Pafos.
Rzeszowianie dopełnili formalności
Pierwszy mecz 1/8 finału odbył się dwa tygodnie temu w Rzeszowie. Tam Asseco bardzo pewnie wygrało 3:0 i zrobiło ważny krok w kierunku awansu. Na wyjeździe potrzebowali wygrania dwóch setów i byli zdecydowanymi faworytami starcia z Lwami Praga. Nie było niespodzianki. Wyrównany był tylko pierwszy set. Gospodarze chcieli zaskoczyć podopiecznych Tuomasa Sammelvuo i postawili im trudna warunki gry. Siatkarze Asseco wytrzymali jednak presję i na przewagi wygrali 26:24.
W dwóch kolejnych setach rzeszowianie zagrali na większym luzie. Widać było różnicę umiejętności na ich korzyść. Grali pewnie i skutecznie. W drugiej partii szybko wypracowali sobie kilka punktów przewagi, a następnie ją utrzymywali. Skończyło się 25:18. Dzięki temu zapewnili sobie awans. Trzeci set miał podobny przebieg. Zaczęło się od wyraźnej przewagi Asseco, a później gra się uspokoiła. Ta partia zakończyła się wynikiem 25:19. Asseco Resovia Rzeszów dwukrotnie wygrała 3:0 z Lwami Praga i jest już w ćwierćfinale Pucharu CEV.
Lvi Praha – Asseco Resovia 0:3 (24:26, 18:25, 19:25)
Asseco celuje w obronę tytułu
W ubiegłym sezonie Asseco Resovia triumfowała w rozgrywkach Pucharu CEV. Obecnie również należy do grona faworytów. W ćwierćfinale zespól z Podkarpacia zagra z cypryjskim Pafiakosem Pafos, który w dwumeczu pokonał Draisma Dynamo Apeldoorn z Holandii. Oczywiście to rzeszowianie przystąpią do dwumeczu ćwierćfinałowego w roli zdecydowanego faworyta do awansu. Inni kandydaci do tytułu to m.in. francuskie Tours VB, włoski Itas Trentino i turecki Ziraat Bankasi.