Choć Polska przegrywała przez 40 minut, to jednak odwróciła losy meczu i wygrała 28:25 z Argentyną na otwarcie rundy zasadniczej mistrzostw świata w piłce ręcznej kobiet. Wynik ten oznacza, że biało-czerwone pozostają w grze o awans do ćwierćfinału turnieju. Decydujące będą dwa kolejne mecze, w których muszą odnieść zwycięstwa. Podopieczne Arne Senstada nie stoją na straconej pozycji.
Z dwoma punktami awansowały do fazy zasadniczej
W rundzie wstępnej Polki rywalizowały w grupie F. Po dwóch zwycięstwach zapewniły sobie awans do kolejnej fazy mistrzostw świata 2025 rozgrywanych w Niemczech I Holandii. Na zakończenie grupy F przegrały z Francuzkami 28:42. W efekcie do kolejnej rundy awansowały z dwoma punktami za pokonanie 29:26 Tunezyjek. Poziom trudności jednak wzrasta. W rundzie zasadniczej Polki grają w grupie 3, gdzie mierzą się z Argentynkami, Austriaczkami i Holenderkami. Mecz z pierwszymi z nich już za nimi i nie było łatwo.
Niemal cały mecz przegrywały. Ostatecznie wygrały i walczą o awans
Na otwarcie rundy zasadniczej Polki rywalizowały z Argentynkami i były faworytkami bukmacherów. Nie mogły jednak zlekceważyć swoich rywalek z Ameryki Południowej. Spotkanie rozgrywano w Rotterdamie. Choć miało być teoretycznie łatwo, to jednak Argentynki pokazały charakter. To one lepiej weszły w to spotkanie. Polki popełniały proste błędy. Rywalki zyskały cenną przewagę i odskoczyły na kilka punktów, co było sporym zaskoczeniem. Kilkukrotnie wychodziły na trzybramkowe prowadzenie. Lepsza końcówka Polek sprawiły, że na przerwie traciły już tylko jedno trafienie. Wynik był sprawą otwartą.
Arne Senstad dobrze wykorzystał przerwę, ponieważ na drugą połowę Polki wyszły odmienione. Zaczęły grać zdecydowanie lepiej. Ostatni raz przegrywały przy stanie 16:17. Później to nasze szczypiornistki wyszły na prowadzenie 22:19. Argentynki nie składały broni i doprowadziły do remisu 23:23. Końcówka należała jednak do biało-czerwonych. Pokazały większe doświadczenia oraz zachowały skuteczność w decydujących momentach. Dzięki temu wygrały 28:25 i pozostają w grze o awans do fazy pucharowej. Najwięcej bramek dla Polski rzuciły: Magda Balsam (6), Karolina Kochaniak (5) i Daria Michalak (5).
Argentyna – Polska 25:28 (15:14)
W sobotę decydujące starcie
Przed Polkami dzień odpoczynku. Do rywalizacji powrócą w sobotę 6 grudnia. To wtedy o 20:30 w Rotterdamie rozegrają decydujący mecz. Po drugiej stronie staną faworyzowane Holenderki. Rywalki do meczu z Polkami powinny przystąpić z kompletem punktów. Do tego mogą liczyć na doping swoich kibiców. Biało-czerwone stać jednak na przeciwstawienie się faworytkom. Nie raz to udowadniały. Jeżeli wygrają, to zachowają szansę na ćwierćfinał mistrzostw świata.















































