W kapitalnych nastrojach muszą być hokeiści GKS-u Katowice, którzy wygrali na wyjeździe 5:3 z Unią Oświęcim i wyszli na prowadzenie 3:0 w wielkim finale Polskiej Hokej Ligi. Rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw i Katowiczanie są już zaledwie o krok od zdobycia siódmego mistrzostwa Polski w swojej historii. Na kolejny taki tytuł czekają już 52 lata. Mecz rozpoczął się lepiej dla gospodarzy, bo Unia już w 6. minucie wyszła na prowadzenie. Później jednak do głosu doszli goście i zasłużenie wygrali 5:3. Do tytułu brakuje już im tylko jednego zwycięstwa. Kolejne spotkanie już w piątek 8 kwietnia.
Dobry początek Unii Oświęcim
Trzecie spotkanie w serii i zarazem pierwsze w Oświęcimiu dobrze rozpoczęli gospodarze. Choć grali bez swojego lidera Teddy’ego Da Costy, który doznał kontuzji w poprzednim starciu, to jednak od początku starali się przejąć inicjatywę. Opłaciło się to, bo już w 6. minucie za sprawą Andreja Themara wyszli na prowadzenie 1:0. W kolejnych minutach pierwszej tercji nasilała się przewaga gości, którzy doprowadzili do wyrównania w 13. minucie po dość szczęśliwym trafieniu. Jeszcze przed końcem pierwszej części Katowiczanie wykorzystali grę w przewadze i Fin Miro-Pekka Saarelainen strzałem z dystansu wyprowadził ich na prowadzenie 2:1.
Od początku drugiej tercji grę starali się kontrolować goście, jednak Unia Oświęcim była bardzo groźna. Ostatecznie to kapitan GKS-u strzelił pierwszą bramkę i było 3:1 dla hokeistów z Katowic. W drugiej tercji oglądaliśmy jeszcze bramkę kontaktową Dainła Oriiechina, a następnie podwyższenie prowadzenia w wykonaniu Joona Monto. Ostatnie 20 minut rozpoczęło się prowadzeniem GKS-u 4:2. Dość szybki kontakt złapali gospodarze, bo w 44. minucie drugą bramkę w meczu zdobył Daniił Oriechin. Później Oświęcimianie szturmowali bramkę gości i w całym meczu oddali aż 45 strzałów, przy 25. próbach gości. Na 50 sekund przed końcem meczu do pustej bramki trafił Anthon Eriksson i GKS Katowice wygrało 5:3. Hokeiści tego zespołu są już o krok od tytułu mistrzów Polski.
Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 3:5 (1:2, 1:2, 1:1)