Po niezwykle wyrównanej walce zespół Vive Kielce przegrał w wielkim finale Ligi Mistrzów z hiszpańską Barceloną. Do wyłonienia triumfatora prestiżowego turnieju potrzebna była seria rzutów karnych. Kielczanie tym samym zostali wicemistrzami.
Niezwykle wyrównany mecz
W pierwszej odsłonie wielkiego finału głównie stroną przeważającą byli Hiszpanie. Kielczanie w trakcie pierwszych 30. minut objęli prowadzenie tylko raz, otwierając wynik spotkania. Następnie przewagę mieli gracze Barcelony, którzy w pewnym momencie zdołali uzyskać nawet trzybramkową korzyść. Ostatecznie jednak pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 14:13 dla Barcelony.
W przeciągu drugich 30. minut to jednak Kielczanie przez większość czasu prowadzili grę. Do ostatniego gwizdka regulaminowego czasu gry toczyła się batalia punkt za punkt, która ostatecznie doprowadziła do rzutów karnych. W nich niestety lepsi okazali się zawodnicy reprezentujący Dumę Katalonii, którzy zdołali zwyciężyć 5:3. Kluczowym momentem była obrona rzutu karnego przez bramkarza Barcelony wykonywanego przez Alexa Dujszabajewa.
Fenomenalny Aleix Gomez
Znakomite zawody rozegrał Aleix Gomez, skrzydłowy Barcelony. Reprezentant Hiszpanii w meczu z Vive zdołał rzucić dziewięć bramek, grając tym samym na skuteczności w wysokości 75%. Warto także podkreślić, że Hiszpan był najlepszym zawodnikiem katalońskiego zespołu w zwycięskim półfinale przeciwko THW Kiel. W tym spotkaniu Gomez strzelił 12 bramek, uzyskując skuteczność na poziomie 92%. Bez wątpienia zawodnik ten odegrał kluczową rolę dla Barcelony w bieżącej edycji Final Four Ligi Mistrzów.