Po kilku słabszych meczach Jeremy Sochan zagrał na miarę swoich możliwości. Reprezentant Polski przeciwko Sacramento Kings zdobył 15 punktów i miał 8 zbiórek, przez co był bardzo bliski double-double.
Nie mają wytchnienia San Antonio Spurs, którzy dwa dni temu rozegrali mecz przy rekordowej frekwencji, gdzie w hali Alamodome zasiadło ponad 68 tysięcy kibiców.
W nocy z niedzieli na poniedziałek „Ostrogi” rozegrały już kolejny mecz, tym razem ich rywalami byli Sacremanto King. Spurs chcieli przełamać passę czterech porażek, ale… to się nie udało. Kluczowa była trzecia kwarta, którą rywale wygrali wysoko i pewnie.
Jeremy Sochan może jednak ze spokojem spojrzeć w lustro. Polak przebywał na parkiecie ponad 33 minuty i miał dobrą skuteczność, gdyż trafił 6 na 8 rzutów z gry i 3 na 4 rzutów wolnych. Oprócz 15 punktów dołożył też 8 zbiórek i 2 asysty. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 132:119.
W pamięci fanów jednak najbardziej zapisał się tym wsadem:
Kolejny mecz San Antonio Spurs zagrają w nocy z wtorku na środę, gdy rywalami będą Brooklyn Nets.