Trefl Sopot pojechał do Niemiec, aby stoczyć pojedynek z Ratiopharm Ulm. Mistrzowie Polski liczyli na to, że zaskoczą rywala i odniosą premierowe zwycięstwo w rozgrywkach Pucharu Europy. Pierwsza połowa dawała nadzieje, ponieważ sopocianie prowadzili 40:38. Niestety druga połowa to koncertowa gra gospodarzy, którzy całe spotkanie wygrali aż 83:69. Podopieczni Żana Tabaka wciąż czekają na wygraną w Eurocup.
Świetny początek to za mało
Pod koniec września w Sopocie miejscowy Trefl stoczył zacięty bój z Ratiopharm Ulm. Mistrzowie Polski długo prowadzili, jednak rywalom udało się doprowadzić do dogrywki, a następnie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Skończyło się 93:96. Liczyliśmy na to, że w rewanżu podopieczni Żana Tabaka ponownie nawiążą wyrównaną walkę z Niemcami. Początek dawał nadzieje.
Trefl Sopot pojechał w poszukiwaniu swojego pierwszego zwycięstwa w historii występów w Pucharze Europy. Pierwsza połowa starcia z Ratiopharm Ulm była obiecująca. Sopocianie po pierwszej kwarcie remisowali 19:19. W drugiej byli nieznacznie lepsi i na przerwę schodzili przy skromnym prowadzeniu 40:38. Niestety po zmianie stron wszystko się zmieniło. Przewagę zaczęli zyskiwać gospodarze. Koszykarze Trefla stracili skuteczność w ataku, co rywale umiejętnie punktowali. Po trzech kwartach było już 58:52. Ostatni fragment gry to kontynuacja dobrej gry ekipy z Ulm, która całe spotkanie pewnie wygrała 83:69. Szkoda kolejnej straconej szansy. Najwięcej punktów dla Trefla rzucili: Marcus Weathers (16), Jakub Schenk (14) i Geoffrey Groselle (11).
Ratiopharm Ulm – Trefl Sopot 83:69 (19:19, 19:21, 20:12, 25:17)
Czy Trefl Sopot odniesie premierowe zwycięstwo?
Za Treflem Sopot już 10 z 18 kolejek fazy grupowej rozgrywek Eurocup. Niestety bilans mistrzów Polski to 0-10. To nieudany debiut w Pucharze Europy. Do końca fazy grupowej pozostało już tylko osiem spotkań. Podopieczni Żana Tabaka z pewnością celują w premierowe zwycięstwo. Szansa na to już 10 grudnia, gdy przed własną publicznością podejmą Aquila Basket Trento z Włoch. Mecz na wyjeździe zakończył się porażką 78:84. Rewanż daje nadzieje na historyczną wygraną.