Kolejny dobry indywidualny występ w Stanach Zjednoczonych zanotował Adam Buksa. Napastnik reprezentacji Polski gra na co dzień w New England Revolution w amerykańskiej lidze MLS. Tym razem nie wpisał się na listę strzelców, jednak zanotował dwie asysty. Jego zespół prowadził już 2:0, jednak ostatecznie Real Salt Lake City zdołał odwrócić losy tego meczu i wygrać 3:2. Spotkanie rozegrane było w niecodziennych warunkach przy śniegu zalegającym na boisku i sypiącym z nieba. Polak przebywał na boisku do 77. minuty.
Katastrofa New England Revolution po zejściu Polaka
Już tradycyjnie Adam Buksa rozpoczął spotkanie w pierwszym składzie. Od wielu miesięcy jest podstawowym punktem drużyny prowadzonej przez trenera Bruce’a Arenę. Tym razem Polak nie znalazł drogi do siatki, jednak pomógł w zdobyciu bramek swoim kolegom. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy napastnik reprezentacji Polski zgrał piłkę głową do nadbiegającego Emmanuela Boatenga z Ghany i ten pewnie pokonał bramkarza rywali. Druga asysta Polaka miała miejsce w 62. minucie. Adam Buksa ponownie zgrywał głową, a bramkę tym razem strzelił doświadczony Jozy Altidore i wyprowadził New England Revolution na prowadzenie 2:0.
Adam Buksa opuszczał boisko w 77. minucie przy takim wyników. W ostatnich minutach gry rywale jednak odrobili straty i ostatecznie nieoczekiwanie wygrali mecz 3:2. Podczas meczu obficie padał śnieg i panowała minusowa temperatura, co nie ułatwiało zadania zawodnikom. Zespół Polaka po trzech meczach ma w dorobku 4 punkty i zajmuje dopiero 9. miejsce w konferencji wschodniej. To początek sezonu i New England Revolution powinno stopniowo piąć się w górę ligowej tabeli.
New England Revolution – Real Salt Lake 2:3 (1:0)
Grali inni Polacy
W ostatniej kolejce ligi MLS oglądaliśmy także innych Polaków. Niestety Patryk Klimala nie wykorzystał rzutu karnego w spotkaniu New York Red Bulls z Minnesotą, a jego zespół przegrał ostatecznie 0:1. Polak rozegrał 90 minut w barwach drużyny z Nowego Jorku. W pierwszym składzie Charlotte FC wyszedł Karol Świderski, a boisko opuścił w 69. minucie. Cały mecz na ławce Charlotte przesiedział Jan Sobociński, a w kadrze zabrakło nowego nabytku drużyny Kamila Jóźwiaka. Drużyna Polaków przegrała 1:2 z Atlantą United. W drużynie Chicago Fire całe spotkanie rozegrał Kacper Przybyłko, jednak nie wpisał się na listę strzelców. Zespół polskiego napastnika wygrał 2:0 na wyjeździe z DC United.