Polska zremisowała na wyjeździe 1:1 z Holandią w debiucie Jana Urbana na ławce trenerskiej. Biało-czerwoni w Rotterdamie przeciwstawili się faworytom. Choć optyczną przewagę przez cały mecz mieli gospodarze, to jednak pod koniec meczu pięknym strzałem z dystansu popisał się Matty Cash. Zdobył bramkę z cyklu „stadiony świata” i dał Polakom punkt, który przywraca wiarę w walkę o awans do mistrzostw świata 2026.
Holendrzy napierali i strzelili gola po stałym fragmencie gry
Trener Jan Urban zaskoczył i od pierwszej minuty na boisku pojawił się debiutant Przemysław Wiśniewski, który na co dzień gra w drugoligowej włoskiej Spezii. To on wyszedł na środku obrony i nie zawiódł. Zgodnie z oczekiwaniami jednak od pierwszej minuty atakowali Holendrzy. To oni mieli przewagę w posiadaniu piłki oraz w liczbie kreowanych sytuacji. Przez ponad 30 minut nie oglądaliśmy żadnego strzału w wykonaniu Polaków. Po drugiej stronie bramkarz Łukasz Skorupski i defensywa Polaków mieli pełne ręce roboty. Niestety w 28. minucie zrobiło się 1:0. Holendrzy wykonywali rzut rożny. Lot piłki źle obliczył Łukasz Skorupski i Denzel Dumfries strzałem głową wpakował piłkę do siatki. Polacy zgubili krycie, a jednym z winowajców w tej sytuacji był Piotr Zieliński. Do przerwy gospodarze stworzyli jeszcze kilka sytuacji, jednak Skorupski bronił już bezbłędnie i utrzymywał się wyniki 1:0 dla Holandii.
Odważniejsza gra Polaków w drugiej połowie
Po zmianie stron Polacy zaczęli grać zdecydowanie odważniej. Wciąż skupiali się na obronie, jednak ich akcje ofensywne były coraz składniejsze i niepokoiły rywali. Dużo ożywienia przyniosły zmiany Jana Urbana. Z boiska zdjął m.in. kapitana Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego. Na boisku pojawili się m.in.: Karol Świderski, Kamil Grosicki czy Paweł Wszołek. Jedna z ich akcji w 80. minucie przyniosła gola wyrównującego. Piłka przed polem karnym trafiła do Matty Casha. Ten popisał się pięknym uderzeniem z dystansu i było 1:1. Gospodarze byli wyraźnie zaskoczeni. Do końca meczu nie strzelili już gola. Biało-czerwoni utrzymali remis i wracają do kraju z dobrym wynikiem. Pod tym względem był to udany debiut Jana Urbana na ławce trenerskiej.
Holandia – Polska 1:1 (1:0)
W niedzielę ważny mecz z Finlandią
Przed Polakami bardzo ważny mecz tego cyklu eliminacyjnego. W niedzielę 7 września o 20:45 na Stadionie Śląskim w Chorzowie podejmą Finów. Mają coś do udowodnienia, bo w czerwcu przegrali z nimi na wyjeździe 1:2 po przeciętnym meczu. To przesądziło o losach Michała Probierza, który później podał się do dymisji. Spotkanie to może zadecydować o tym, kto zajmie drugie miejsce w grupie eliminacyjnej. Polacy muszą wygrać. Nie jest wykluczone, że włączą się jeszcze do walki o pierwsze miejsce z Holendrami.