Lech Poznań przegrał u siebie 1:3 z Crveną zvezdą z Serbii w pierwszym meczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Mistrz Polski starał się postawić faworytowi, jednak nie był w stanie sprawić niespodzianki. Choć momentami wyglądało to dobrze, a do przerwy było 1:1, to jednak po przerwie to rywale dwukrotnie trafili do siatki. Kolejorz znajduje się w trudnym położeniu przed rewanżem, który już 12 sierpnia w Belgradzie.
Momentami było bardzo dobrze. Niestety wynik się nie zgadza
Przed rozpoczęciem tego dwumeczu faworyt był jeden. Choć Lech Poznań bez problemu pokonał w poprzedniej rundzie islandzki Breidablik, to jednak teraz poziom trudności wzrósł. Po drugiej stronie stanęła Crvena zvezda z Serbii, która w ubiegłym sezonie w fazie ligowej Ligi Mistrzów potrafiła pokonać 5:1 VfB Stuttgart. Mistrzowie Serbii to drużyna z budżetem na poziomie Champions League i było to widać na boisku na pełnym dystansie tego meczu.
Od pierwszych minut aktywnie zaczęli gracze Lecha. To oni chcieli dominować, jednak nieoczekiwanie w 9. minucie nadziali się na kontrę i było 0:1. Do siatki trafił Rade Krunić. To tylko pobudziło gospodarzy do aktywnego poszukiwania szansy na odrobienie strat. Lech wykreował kilka okazji. Bramka na 1:1 padła w 34. minucie. Piłkę dograł Joao Moutinho, a Mikael Ishak popisał się pięknym uderzeniem z dystansu. Do przerwy było 1:1 i wynik był sprawą otwartą.
Niestety po zmianie stron zdecydowanie lepiej wyglądała Crvena zvezda. Wyszło doświadczenie i klasa zawodników mistrzów Serbii. Goście zaczęli kreować więcej sytuacji, wykorzystując wolne przestrzenie na boisku. Już po kilku minutach było 1:2, gdy po raz drugi tego wieczoru na listę strzelców wpisał się Rade Krunić. W 73. minucie było 1:3. Tym razem Bruno Duarte popisał się celnym uderzeniem w kierunku dalszego słupka. Na przestrzeni całej drugiej połowy Lech miał kilka okazji. Swojej szansy próbował m.in. Gisli Thordarson, jednak jego strzał obronił Matheus. Skończyło się 1:3.
Lech Poznań – Crvena zvezda 1:3 (1:1)
Czy Lech powalczy o sensację na wyjeździe?
Lech Poznań znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Ma do odrobienia dwie bramki starty. Do tego rewanż rozegra na bardzo trudnym terenie w Belgradzie, gdzie na pewno będzie gorąca atmosfera. Kolejorz skazywany jest na pożarcie, dlatego zagra bez większej presji. Albo sensacyjnie odrobi straty, albo zagra w fazie play-off o awans do Ligi Europy. Rewanżowe spotkanie w Belgradzie 12 sierpnia o godzinie 21:00.