Lech Poznań wygrał 2:0 ze szwajcarskim Lausanne-Sport w czwartej kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji UEFA. Spotkanie długo nie układało się po myśli Kolejorza. Momentami mistrzowie Polski byli zepchnięci do defensywy. Wytrzymali jednak presję, po czym zadali decydujące ciosy. Bohaterem został Taofeek Ismaheel. Po wejściu na boisko strzelił gola i zanotował asystę. Kolejorz odzyskał wiarę w awans do fazy pucharowej.
Poznaniacy liczyli na przełamanie w Europie
Po imponującym otwarciu Ligi Konferencji i zwycięstwie 4:1 z Rapidem Wiedeń Lech nieco spuścił z tonu. Dwa kolejne mecze to porażki z Lincoln oraz Rayo Vallecano. To pod znakiem zapytania postawiło kwestię awansu mistrza Polski do fazy pucharowej rozgrywek. Margines błędu znacznie się zmniejszył. W meczu ze szwajcarskim Lausanne-Sport gospodarza musieli walczyć o pełną pulę.
Defensywa Lecha przetrwała. Ismaheel dał zwycięstwo
Pierwsza połowa meczu długo toczyła się w sennym tempie. Piłkę przy nodze dłużej mieli gospodarze, jednak nie przekładało się to na sytuacje strzeleckie. Goście też nie kwapili się do bardziej zdecydowanych ataków. Do przerwy był bezbramkowy remis i liczyliśmy na to, że emocje zaczną się w drugiej połowie.
Po zmianie stron zespołem lepszym byli już Szwajcarzy. Szybko przejęli inicjatywę i zaczęli kreować sytuacje strzeleckie. Defensywa Lecha znalazła się pod ostrzałem, jednak udało się jej przetrwać. Bardzo dobrze w obronie spisywał się Tomasz Mońka. Kilka razy kolegów ratował w bramce Bartosz Mrozek. Przed dobre 20 minut drugiej połowy Lech miał spore problemy. Na boisku pojawił się jednak Tafoeek Ismahael i to wszystko zmieniło. Zaledwie osiem minut po wejściu na murawę popisał się celnym strzałem z pola karnego i wyprowadził Lecha na prowadzenie. Później gospodarze cofnęli się do defensywy. W doliczonym czasie gry zadali decydujący cios. Z kontrą wyszedł Ismahael i dograł wzdłuż linii. Tam do pustej bramki piłkę skierował Yannick Agnero, ustalając wynik na 2:0.
Lech Poznań – Lausanne-Sport 2:0 (0:0)
Lech odzyskał wiarę w awans do fazy pucharowej
Czwartkowe zwycięstwo sprawia, że kibice i piłkarze Lecha nieco odetchnęli. Zespół ma na koncie sześć punktów i ponownie liczy się w walce o awans do fazy pucharowej. Musi jednak podtrzymać dobrą serię. Kolejne spotkanie poznaniacy rozegrają 11 grudnia i czeka ich spore wyzwanie. Wówczas w roli gospodarza podejmą niemieckie Mainz i to goście będą faworytem do triumfu. Mają na koncie 9 punktów i zmierzają po pewny awans. Czy Kolejorz im się postawi?







































