Jagiellonia Białystok miała ogromne problemy. Długo nic w jej grze się nie kleiło. Ostatecznie wygrała na wyjeździe z Novi Pazar 2:1 i zbliżyła się do awansu. Podopieczni Adriana Siemieńca w mecz weszli dobrze, gdy wynik otworzył Dimitris Rallis. Później przewagę przejęli gospodarze. Białostoczanie mogą mówić o sporym szczęściu, zwłaszcza że w doliczonym czasie gry zwycięstwo dał im Afimico Pululu.
O zwycięstwie Jagiellonii zadecydowały dobre momenty
W ubiegłym sezonie Jagiellonia Białystok świętowała wielki sukces i awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji UEFA. W czwartkowy wieczór w Serbii rozpoczęła walkę o powtórzenie tego wyniku. Na pierwszy ogień dwumecz z absolutnym debiutantem, czyli serbską ekipą Novi Pazar. Zaczęło się obiecująco. Podopieczni Adriana Siemieńca szybko wyszli na prowadzenie. W dziewiątej minucie gola na 1:0 strzelił Dimitris Rallis i wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Później Grek miał jeszcze jedną sytuację, jednak ją zmarnował. Do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Wyrównali w 20. minucie. Ejike Opara wykorzystał sytuację sam na sam i było 1:1. Taki wynik utrzymywał się do przerwy.
Po zmianie stron Jagiellonia nie była sobą. Brązowi medaliści mistrzostw Polski mieli spore trudności z konstruowaniem akcji. Momentami rozpaczliwie bronili się przed stratą gola. Kilka razy było blisko, jednak rywale marnowali świetne sytuacje. Kilkukrotnie dobrze spisał się Sławomir Abramowicz i wydawało się, że mecz zakończy się remisem. Tak się nie stało. W piątej minucie doliczonego czasu gry błysnął Afimico Pululu. Otrzymał podanie w polu karnym i ładnym uderzeniem dał Jagiellonii wymęczone zwycięstwo. Ten gol może być decydujący w kontekście awansu.
Novi Pazar – Jagiellonia Białystok 1:2 (1:1)
Rewanż nie będzie formalnością
Po pierwszym meczu wiemy, że rewanż nie będzie formalnością. Kwestia awansu jest otwarta. Choć to Jagiellonia ma w zanadrzu wyjazdowe zwycięstwo i mecz przed własną publicznością, to jednak nie może zlekceważyć rywala. Gracze Novi Pazar udowodnili, że stać ich na dobrą grę i nie odpuszczą bez walki. W czwartek 31 lipca w Białymstoku czeka nas ciekawe widowisko. Liczymy na to, że białostoczanie pójdą za ciosem i zameldują się w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji UEFA.