Polska odniosła cenne zwycięstwo w eliminacjach do mistrzostw świata w piłce nożnej. Pokonała 3:1 Finlandią na Stadionie Śląskim w Chorzowie. To pierwsze zwycięstwo Polaków pod wodzą Jana Urbana i udany rewanż za wyjazdową porażkę 1:2. Gole dla biało-czerwonych strzelili: Matty Cash, Robert Lewandowski i Jakub Kamiński. Polacy po pięciu kolejkach mają 10 punktów i zajmują drugie miejsce w tabeli grupy G.
Jan Urban postawił na tych samą jedenastkę co w Rotterdamie
Zgodnie z oczekiwaniami Jan Urban utrzymał podstawową jedenastkę, która kilka dni wcześniej wyszła na wyjazdowy mecz z Holandią w Rotterdamie. Tam biało-czerwoni sensacyjnie zremisowali 1:1, co obudziło nadzieje na pozytywne zakończenie cyklu eliminacyjnego 2026. Wszyscy gracze byli zdrowi, więc nie było powodów do zmian w składzie. Szybko okazało się, że Jan Urban podjął właściwą decyzję.
Pewne zwycięstwo z Finami
W czerwcu w Helsinkach Polacy przegrali 1:2, a mecz ten przelał czarę goryczy i sprawił, że z posadą selekcjonera pożegnał się Michał Probierz. U siebie biało-czerwoni musieli wygrać, aby odzyskać wiarę w awans na mundial. To się udało. Od początku meczu to Polacy byli stroną wyraźnie lepszą. Na pierwsze trafienie czekaliśmy jednak do 27. minuty. Jakub Kamiński odzyskał piłkę w pobliżu pola karnego rywali i dograł w pole karne do Matty Casha. Ten popisał się celnym uderzeniem i było 1:0. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Piotr Zieliński posłał prostopadłą piłkę do Roberta Lewandowskiego, a kapitan pewnie wykorzystał sytuację sam na sam. Do przerwy było 2:0.
W przerwie meczu z boiska zszedł poobijany Matty Cash, a w jego miejsce wszedł Paweł Wszołek. Obraz gry się nie zmieniał. Polacy byli stroną przeważającą. W 54. minucie dwójkową akcję rozegrali Lewandowski i Kamiński. Strzał pierwszego obronił jeszcze bramkarz Finów, jednak dobitka Kamińskiego była skuteczna i wyszliśmy na 3:0. Po tym trafieniu selekcjoner zdecydował się na kilka zmian. Polacy mieli jeszcze kilka okazji. W końcówce jednak popełnili poważny błąd. Paweł Wszołek złamał linię pola karnego, w polu karnym w piłkę nie trafił Przemysław Wiśniewski i Ben Kallmann strzelił dla Finów honorowego gola. Skończyło się 3:1.
Polska – Finlandia 3:1 (2:0)
Polacy na drugim miejscu w grupie. Do gry wrócą w październiku
Za biało-czerwonymi już 5 z 8 meczów eliminacji do mistrzostw świata 2026. Na koncie mają 10 punktów i zajmują drugie miejsce w grupie. Na prowadzeniu są Holendrzy, którzy mają tyle samo punktów, jednak o jeden mecz rozegrany mniej. Podopieczni Jana Urbana do rywalizacji powrócą w październiku. Najpierw 9 października zagrają u siebie z Nową Zelandią w meczu towarzyskim. Trzy dniu później pojadą na Litwę, aby zagrać mecz eliminacyjny. Będą faworytami, a wygrana przybliży ich co najmniej do drugiego miejsca, które gwarantuje grę w barażach o awans na mundial.