Superpuchar Polski w piłce nożnej 2022 padł łupem Rakowa Częstochowa. Wicemistrzowie Polski wypunktowali rywali na stadionie w Poznaniu i sięgnęli po kolejne trofeum w swojej historii. Tym samym udanie rozpoczęli sezon i szykują się do rozpoczęcia rozgrywek Ekstraklasy, a także eliminacji Ligi Europy. Poznaniacy w tym meczu wystawili na wpół rezerwowy skład i nie mieli piłkarskich argumentów w starciu z lepiej dysponowanym rywalem.
Bogdan Racovitan strzela do szatni
Od początku mecz toczony był w sennym tempie. Trener Lecha Poznań John van den Brom wystawił do gry zawodników, którzy nie zyskali jego uznania w kontekście walki o Ligę Mistrzów z azerskim Karabachem Agdam. W konsekwencji na boisku oglądaliśmy wielu rezerwowych. Z drugiej strony Marek Papszun postawił na mocny skład Rakowa Częstochowa. Wicemistrzowie Polski celowali w kolejne trofeum do swojej gabloty i to się udało. Od początku to Raków był stroną przeważającą, jednak przez długie fragmenty meczu brakowało konkretów. Te przyszły pod koniec, gdy bramkę do szatni w 43. minucie zdobył Bogdan Racovitan. Zawodnik wykorzystał dośrodkowanie Ivi Lopeza i nieudane zgranie Frana Tudora. Z kilku metrów wpakował piłkę do siatki.
Mocny początek po przerwie
Po regulaminowej przerwie Częstochowianie ruszyli mocno i po kilku minutach podwyższyli prowadzenie. W 51. minucie bardzo dobrą indywidualną akcją popisał się Mateusz Wdowiak, który wbiegł w pole karne i strzałem w długi róg pokonał bezradnego Filipa Bednarka. Od tego momentu na boisku pełną kontrolę miał Raków, a gracze Lecha przesadnie nie forsowali tempa. Na pewno z tyłu głowy mieli świadomość, że za kilka dni stoczą kluczowe wyjazdowe starcie z Karabachem Agdam, które zadecyduje o awansie do kolejnej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Dla władz Lecha to aktualnie priorytet. Częstochowianie do gry w europejskich pucharach przystąpią trochę później. Póki co mogą świętować zdobycie Superpucharu Polski.
Lech Poznań – Raków Częstochowa 0:2 (0:1)
Bramki: Racovitan (43), Wdowiak (51)