Reprezentantki Polski w piłce nożnej pokonały 2:1 Serbki w meczu trzeciej kolejki grupy 3 dywizji B Ligi Narodów. Dzięki zwycięstwu w Tychach biało-czerwone z kompletem punktów prowadzą w tabeli. Polki rozegrały bardzo dobry mecz i już do przerwy prowadziły 2:0 po golu Ewy Pajor i trafieniu samobójczym Andjeli Frajtović. Pod koniec spotkania rywalki rzuciły wszystkie siły na atak, jednak biało-czerwone przetrwały i odniosły ważne zwycięstwo.
Kolejny krok w kierunku dywizji A Ligi Narodów wykonany
W tym roku po raz pierwszy w historii prowadzone są rozgrywki Ligi Narodów kobiet. Biało-czerwone trafiły do grupy 3 dywizji B i od początku spisują się znakomicie. W piątkowy wieczór w Tychach mierzyły się dwie drużyny z kompletem punktów. Trudno było o wskazanie wyraźnych faworytek. Zadania nie ułatwiała pogoda, ponieważ spotkanie odbywało się w strugach deszczu i na bardzo mokrej murawie Zdecydowanie lepiej w mecz weszły podopieczne Niny Patalon, które już w 17. minucie prowadziły 1:0. Ewa Pajor oddała strzał w kierunku bramki, a Andjela Frajtović zmieniła tor lotu piłki i wpakowała ją do własnej siatki. Po starcie bramki rywalki ruszyły do ataków, jednak dobrze w polskiej bramce spisywała się Katarzyna Kiedrzynek. Pod koniec pierwszej połowy sam na sam z bramkarką rywalek znalazła się Ewa Pajor, umieściła piłkę w siatce i było 2:0.
Po przerwie Polki postawiły przede wszystkim na dobrą organizację w grze obronnej. To Serbki atakowały w poszukiwaniu bramki kontaktowej. Już po dziesięciu minutach mogło być 1:2, jednak Jovana Damnjanović była na pozycji spalonej i jej bramka nie została uznana. W 75. minucie Serbki strzeliły gola kontaktowego. Jovana Damnjanović dobrze zachowała się w polu karnym i pewnym strzałem pokonała Katarzynę Kiedrzynek. Do końca meczu Polki broniły się przed naporem rywalek i utrzymały skromne prowadzenie. W ten sposób odniosły cenne zwycięstwo w kontekście walki o awans do dywizji A Ligi Narodów.
Polska – Serbia 2:1 (2:0)
Za kilka dni rewanż na wyjeździe
Polki nie mają zbyt wiele czasu na cieszenie się ze zwycięstwa. Wszystko dlatego, że już w poniedziałek 30 października zagrają z Serbkami w Starej Pazovie. Przystąpią do tego meczu jako liderki grupy, jednak tym razem będzie zdecydowanie trudniej. Liczymy jednak na to, że podopieczne Niny Patalon pójdą za ciosem. Jeżeli nie przegrają w Serbii, to zbliżą się do awansu do wyższej dywizji Ligi Narodów. W ich grupie rywalizują jeszcze Greczynki i Ukrainki.