Szczypiorniści Industrii Kielce ambitnie gonili wynik, jednak z Węgier wrócą bez choćby punktu. Mistrzowie Polski przegrali 25:26 z OTP Bank Pick Szeged w meczu 10. kolejki Ligi Mistrzów. Szkoda niewykorzystanej szansy podopiecznych trenera Tałanta Dujszebajewa. Spotkanie jednak od początku układało się lepiej dla gospodarzy, którzy odnieśli zasłużone zwycięstwo. To ostatni mecz kielczan w Lidze Mistrzów w tym roku. Rozgrywki wznowią dopiero w lutym.
Przespana pierwsza połowa. W drugiej Industria Kielce dzielnie walczyła
Kielczanie pojechali na Węgry, aby udanie zakończyć rozgrywki Ligi Mistrzów w tym roku kalendarzowym. Spodziewaliśmy się jednak trudnego boju, ponieważ rywalizowały ze sobą drużyny z podobnym bilansem. Pierwszy mecz w Kielcach zakończył się remisem 27:27. Z drugiej strony mistrzowie Polski nie przegrali od pięciu spotkań w Lidze Mistrzów, wygrywając m.in. z RK Zagrzeb i Eurofarm Pelister. Niestety nie udało się podtrzymać dobrej passy.
Mecz na Węgrzech od początku lepiej układał się dla gospodarzy. W pierwszej połowie szybko wypracowali sobie kilka bramek przewagi, a następnie kontrolowali widowisko. Po efektownej końcówce na przerwę schodzili przy prowadzeniu 15:11. Industria Kielce znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Początek drugiej połowy to kontynuacja dobrej gry zawodników OTP Bank Pick Szeged. Prowadzili już 24:18. Końcówka to heroiczna walka i pogoń mistrzów Polski, którzy z każdą kolejną minutą zbliżali się do rywali. Niestety zabrakło im czasu i ostatecznie przegrali 25:26. Szkoda przespanej pierwszej połowy i początku drugiej odsłony. Gdyby nie to, to była szansa na odniesienie zwycięstwa. Najwięcej bramek dla kielczan rzucili: Alex Dujshebaev (6), Szymon Sićko (5) i Haukur Thrastarson (4).
OTP Bank Pick Szeged – Industria Kielce 26:25 (15:11)
Liga Mistrzów wraca dopiero w lutym
Teraz przed graczami Industrii Kielce kilka tygodni przerwy w występach w Lidze Mistrzów. Do zakończenia zmagań grupowych pozostały im jeszcze cztery mecze. Kolejny rozegrają dopiero 14 lutego 2024 roku. Wówczas przed własną publicznością podejmą lidera tabeli grupy A niemieckie THW Kiel. Spotkanie to będzie niezwykle ważne w kontekście końcowego układu w tabeli i bezpośredniego awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Pierwszy mecz zespół z Kilonii wygrał 35:31.