Szczypiorniści Górnika Zabrze udanie rozpoczęli grę w europejskich pucharach. W domowym meczu I rundy eliminacji Ligi Europejskiej pokonali oni 27:19 zespół Amicitia Zurych i są bliżej awansu. Przez całe spotkanie Szwajcarzy byli zespołem wyraźnie gorszym, jednak przed rewanżem nie można ich lekceważyć. W bramce zabrzan świetnie grał Piotr Wyszomirski, a w ataku ukraiński duet Dmytro Ilczenko i Dmytro Artiemienko, którzy rzucili 12 bramek.
Do przerwy blisko remisu
Przed meczem faworytami wydawali się być piłkarze Górnika Zabrze. Od pierwszych minut chcieli pokazać swoją przewagę, jednak w pierwszej połowie szczypiorniści Amicitia Zurych próbowali walczyć jak równi z równym. Póki Szwajcarzy mieli siły, to wynik oscylował w granicach remisu i zabrzanie schodzili na przerwę przy prowadzeniu 11:10. W drugiej połowie różnica na korzyść Górnika Zabrze rosła. Zawodnicy polskiego zespołu bardzo dobrze weszli w drugie 30 minut i wyszli w pewnym momencie już na 24:15. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 27:19, który zdecydowanie przybliża polski zespół do awansu do II rundy eliminacji Ligi Europejskiej. W niej do rozgrywek przystąpią jeszcze MMTS Kwidzyn i KS Azoty Puławy.
Górnik Zabrze – GC Amicitia Zurych 27:19 (12:10)
Świetny mecz Wyszomirskiego i ukraińskiego duetu w ataku
Do efektownego zwycięstwa Górnika Zabrze przyczynił się m.in. Piotr Wyszomirski. Były bramkarz reprezentacji Polski grał ze skutecznością obron powyżej 40%. Do tego w ataku dobrze spisywali się Dmytro Ilczenko i Dmytro Artiemienko. Pierwszy rzucił 7, a drugi 5 bramek. Pozwoliło to zabrzanom na zbudowanie dużej przewagi przed rewanżem, który odbędzie się 4 września. Choć przewaga ośmiu bramek wydaje się bezpieczna, to jednak zespołu z Zurychu nie można lekceważyć. Jeżeli gracze Górnika zagrają na swoim poziomie, to zameldują się w II rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. Ona zadecyduje o tym, które zespoły awansują do fazy grupowej.