Choć mecz długo był wyrównany, to jednak Orlen Wisła Płock przegrała kilkoma bramkami z niemieckim SC Magdeburgiem w 11. kolejce Ligi Mistrzów. Spotkanie zakończyło się wynikiem 28:22 na korzyść obrońców tytułu. Do przerwy podopieczni Xaviera Sabate prowadzili jednak 14:13. Na trzy kolejki przed końcem fazy grupowej zespół z Płocka zajmuje szóste miejsce w grupie B i walczy o awans do fazy pucharowej.
Świetny początek płocczan. Po przerwie wyraźna przewaga Magdeburga
Oczywiście zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa w tym meczu byli szczypiorniści Magdeburga. To obrońcy trofeum Ligi Mistrzów sprzed roku. Ponadto pierwszy mecz w Płocku zakończył się ich wygraną 28:26. Na wyjeździe Nafciarze chcieli jednak sprawić niespodziankę i początek był bardzo obiecujący. To oni lepiej rozpoczęli pierwszą połowę i w pewnym momencie wyszli na trzybramkowe prowadzenie. Później spotkanie się wyrównało, jednak do przerwy to Orlen Wisła Płock prowadziła 14:13.
Po zmianie stron oglądaliśmy jednak zdecydowanie lepszą grę Magdeburga. Niemcy szybko odrobili straty i zaczęli budować swoją przewagę. Tym razem to oni odskoczyli na kilka punktów. Zespół Xaviera Sabate walczył, jednak nie był w stanie przeciwstawić się rozpędzonym rywalom, którzy pewnie zmierzają do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 28:22. Najwięcej bramek dla Wisły Płock rzucili: Tin Lucin (8) i Lovro Mihić (5).
SC Magdeburg – Orlen Wisła Płock 28:22 (13:14)
Trudna walka o awans do fazy pucharowej
Na trzy kolejki przed końcem fazy grupowej Wisła Płock zajmuje szóste miejsce w grupie B. Gwarantuje ono awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wydaje się, że wicemistrzowie Polski do końca powinni walczyć o jego utrzymanie. Płocczanie mają sześć punktów. Taki sam dorobek ma portugalskie FC Porto. To między tymi zespołami rozstrzygnie się walka o ostanie miejsce premiowane awansem. Kolejne spotkanie Nafciarze rozegrają 21 lutego. Przed własną publicznością podejmą Montpellier Handball i powalczą o cenne punkty.