Orlen Wisła Płock nie sprawiła sensacji i nie przeciwstawiła się jednemu z faworytów do walki o Final Four Ligi Mistrzów. Płocczanie przegrali na wyjeździe 26:30 z węgierskim Veszprem HC. Trzy tygodnie temu w Płocku ekipa z Węgier wygrała trzema bramki. Mistrzowie Polski znajdują się w bardzo trudnej sytuacji. Po ośmiu kolejkach mają na koncie tylko dwa punkty i zajmują ostatnie miejsce w grupie A. Kwestia awansu do fazy pucharowej mocno się skomplikowała.
Lider grupy za mocny dla Wisły Płock
Przed rozpoczęciem tego meczu faworyt był jeden. Była nim drużyna Veszprem HC z Węgier. Zespół ten jest jednym z faworytów do awansu do Final Four Ligi Mistrzów. Do tego trzy tygodnie temu Wisła Płock przegrała u siebie z tym rywalem 24:27. W rewanżu było jeszcze trudniej. Gospodarze zaczęli bardzo aktywnie. Szybko odskoczyli na kilka goli przewagi. Szybko zrobiło się 8:4. To dało Węgrom komfort gry. Płocczanie ani na moment nie byli w stanie się zbliżyć do swoich przeciwników. Na przerwę Orlen Wisła Płock schodziła, przegrywając 13:17.
Po zmianie stron podopieczni Xaviera Sabate nie sprawili sensacji. Grali jednak bardzo ambitnie. Druga połowa była bardziej wyrównana. Oczywiście Veszprem miał komfort kilku goli przewagi. Po zmianie stron zagrano na remis. Całe spotkanie skończyło się wynikiem 30:26. Najwięcej bramek dla Wisły Płock rzucili Miha Zarabec (7), , Lovro Mihić (3), Abel Serdio (3) i Tomas Piroch (3).
Veszprem HC – Orlen Wisła Płock 30:26 (17:13)
Trudne zadanie Orlen Wisły Płock
Mistrzowie Polski z pewnością liczyli na więcej w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Niestety po pierwszych ośmiu kolejkach grupy A Ligi Mistrzów mają tylko jedno zwycięstwo na koncie. Dwa punkty dają ostatnie miejsce w tabeli. Do końca pozostało sześć kolejek. Orlen Wisła Płock potrzebuje zwycięstw, jeżeli chce włączyć się do walki o awans do fazy play-off. Będzie o to trudno. Kolejne spotkanie w Europie już za tydzień. Płocczanie przed własną publicznością podejmą Fredericia HK z Danii. Zespół ten ma o punkt więcej. Pierwsze spotkanie zakończyło się zwycięstwem Duńczyków 28:25.