Orlen Wisła Płock przegrała przed własną publicznością 26:30 z francuskim Paris Saint-Germain w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wicemistrzowie Polski długo nawiązywali wyrównaną walkę z PSG, jednak w końcówce to goście okazali się skuteczniejsi. Katem płocczan okazał się ich były zawodnik Kamil Syprzak, który rzucił osiem bramek. Przed rewanżem Wisła Płock jest w trudnym położeniu. Na wyjeździe musi odrobić stratę czterech bramek.
Zadecydowała druga połowa. Bolesna porażka Wisły Płock
Szczypiorniści Orlen Wisły Płock do końca walczyli o awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Ostatecznie w grupie B zajęli szóste miejsce. To oznaczało, że w 1/8 finału czeka na nich bardzo trudne zadanie. W dwumeczu rywalizują z mistrzami Francji i trzecią drużyną grupy A Paris Saint-Germain. Pierwsze spotkanie 1/8 finału rozegrano w Płocku.
Początek był bardzo wyrównany. Gospodarze grali bramka za bramkę z rywalami, utrzymując wynik w granicach remisu. Podopieczni Xaviera Sabate wyglądali solidnie i nie przestraszyli się faworyta. Na przerwę schodzili przy wyniku 12:13. Po zmianie stron przewagę zyskali goście. Od stanu 14:14 to PSG rzuciło trzy bramki i odskoczyło. Później powiększyło przewagę. Do końca meczu Francuzi utrzymywali dystans 4-5 bramek. Duża w tym zasługa Kamila Syprzaka. Obrotowy PSG rzucił osiem bramek i był najskuteczniejszym graczem tego meczu. Orlen Wisła Płock przegrała 26:30. Dla gospodarzy najwięcej bramek rzucili Przemysław Krajewski (4) i Miha Zarabec (4).
Orlen Wisła Płock – Paris Saint-Germain 26:30 (12:13)
Rewanż za tydzień we Francji
Wicemistrzowie Polski rewanż w Paryżu rozegrają 4 kwietnia. Czeka ich trudne zadanie. Na wyjeździe będą próbowali odrobić stratę czterech bramek. Zdecydowanym faworytem do awansu do ćwierćfinału jest Paris Saint-Germain. Na zwycięzcę tego dwumeczu w ćwierćfinale czeka już FC Barcelona. To zespół, z którym płocczanie dwukrotnie przegrali w fazie grupowej tegorocznej Ligi Mistrzów i jeden z faworytów do końcowego zwycięstwa w rozgrywkach.