Reprezentantki Polski w rugby siedmioosobowym świetnie rozpoczęły turniej Challenger Series w chilijskim Santiago. Polki w Ameryce Południowej walczą o awans do prestiżowego cyklu Rugby Seven Series. W pierwszych dwóch meczach podopieczne Janusza Urbanowicza wygrały kolejno 34:5 z Argentyną oraz 71:0 z rugbystkami z Papui-Nowej Gwinei. Dzięki temu biało-czerwone pozostają w grze o awans. W sobotę 13 sierpnia zagrają z Belgijkami.
Dwa mecze w grupie i dwa zwycięstwa
Polki trafiły do grupy E. W pierwszych dwóch spotkaniach nie miały większych problemów z pokonaniem rywalek. Turniej rozpoczęły od zwycięstwa 34:5 nad Argentynkami. O ile na początku mecz był jeszcze wyrównany, to z każdą kolejną minutą przewaga biało-czerwonych rosła. Kapitalne zawody ponowne rozegrała Małgorzata Kołdej, a dodatkowe przyłożenia zanotowały: Julianna Schuster i Karolina Jaszczyszyn, która wróciła po kontuzji.
W drugim meczu przewaga Polek była jeszcze większa. Tym razem podopieczne Janusza Urbanowicza grały z rugbystkami z Papui-Nowej Gwinei. Ostatecznie spotkanie skończyło się wynikiem aż 71:0. Ponownie do liderek kadry należały: Małgorzata Kołdej, Julianna Schuster, Natalia Pamięta, Karolina Jaszczyszyn i Katarzyna Paszczyk. W ostatnim meczu grupowym Polki w sobotę wieczorem zmierzą się z Belgijkami. Reprezentantki Polski w rugby siedmioosobowym to obecne mistrzynie Europy i będą faworytkami.
Walka o awans do Rugby Seven Series
Stawką turnieju Challenger Series w Chile jest awans do prestiżowego cyklu Rugby Seven Series, gdzie grają najlepsze drużyny świata. Polki nie powinny mieć większych problemów z wyjściem z grupy z pierwszego miejsca, ale do tego potrzebują wygranej z Belgijkami. W pozostałych grupach rywalizują jeszcze reprezentacje: Republiki Południowej Afryki, Kenii, Chile, Chin, Kolumbii, Meksyku, Japonii i Kazachstanu. Finały turnieju zaplanowano na 14 sierpnia. Podopieczne Janusza Urbanowicza z pewnością powalczą o awans i nie są w tej walce na straconej pozycji.