Mistrzostwa Świata w siatkówce powoli wchodzą w decydującą fazę, a wciąż nie milkną echa rozstawienia Polaków i Słoweńców w fazie grupowej. Obie drużyny pełnią rolę współgospodarzy tegorocznych Mistrzostw Świata, a decyzja o ich rozstawieniu została podjęta przez światowe władze FIVB. W konsekwencji uznano, że Polacy i Słoweńcy są uprzywilejowani, co nie spodobało się innym trenerom i siatkarzom. Wydaje się, że kontrowersje są nieuzasadnione, bo już w ćwierćfinale Polacy trafili na Amerykanów, a później może być tylko trudniej.
Rozstawienie Polaków wzbudziło sporo emocji
Nowy system Mistrzostw Świata w siatkówce zakłada udział w turnieju 24. drużyn. Do fazy grupowej awansowało aż 16 z nich, które zostały ustawione zgodnie z rozstawieniem. Pierwsze dwa miejsca zajęły Polska i Słowenia jako gospodarze, a kolejne przypadły drużynom zgodnie z ich dorobkiem punktowym w fazie grupowej. Za pierwszą dwójką znalazły się kolejno m.in.: Włochy, Serbia, Brazylia, Francja, Holandia i USA. Automatycznie te drużyny w 1/8 finału mierzyły lub mierzą się z teoretycznie słabszymi rywalami.
Choć format rozgrywek znany był już na kilka tygodni przed ich rozpoczęciem, to jednak dopiero teraz zaczął on budzić liczne kontrowersje. Wydaje się, że niesłusznie, ponieważ Polacy i tak graliby w 1/8 finału z jedną z najsłabszych drużyn pozostających w stawce, a w ćwierćfinale trafiają na mocnych Amerykanów. Biorąc pod uwagę możliwości pozostałych reprezentacji, to Polacy trafili do zdecydowanie mocniejszej połówki drabinki. Są tu jeszcze m.in. Brazylia, Serbia, Argentyna i Iran. Trudno więc mówić o uprzywilejowaniu biało-czerwonych.
Na kogo mogą trafić Polacy?
Polacy w 1/8 finału trafili na słabych Tunezyjczyków i wygrali z nimi 3:0. Dzięki temu awansowali do ćwierćfinału, w którym zmierzą się z Amerykanami. Reprezentacja Stanów Zjednoczonych nie bez problemu poradziła sobie w 1/8 z Turkami, a spotkanie zakończyło się dopiero w tie-breaku. Jeżeli Polacy wygrają z Amerykanami, to w półfinale zmierzą się z kimś z czwórki: Serbia, Argentyna, Brazylia i Iran. Na ten moment faworytami do awansu wydają się być Brazylijczycy, czyli jedna z najbardziej utytułowanych drużyn siatkarskich ostatnich lat.
Jak prezentuje się cała drabinka?
Drabinkę turniejową warto podzielić na dwie części, dzięki czemu klarowniej będzie pokazane, kto na kogo może trafić w drodze do wielkiego finału. W pierwszej części drabinki znaleźli się Polacy i do ćwierćfinałów prezentuje się ona następująco:
1/8
- Polska – Tunezja 3:0
- USA – Turcja 3:2
- Serbia – Argentyna (06.09)
- Brazylia – Iran (06.09)
Faworytami tych meczów są Serbia (kurs 1.30) i Brazylia (1.17). Zdecydowanie niżej oceniane są szanse Argentyny (3.60) oraz Iranu (5.00).
1/4
- Polska – USA (08.09)
- Serbia/Argentyna – Brazylia/Iran
Z tych drużyn zostanie wyłoniony pierwszy finalista.
Druga część drabinki do ćwierćfinałów wygląda tak:
1/8
- Słowenia – Niemcy 3:1
- Holandia – Ukraina 0:3
- Włochy – Kuba 3:1
- Francja – Japonia 3:2
1/4
- Słowenia – Ukraina (07.09)
- Włochy – Francja (07.09)
Faworytami tych meczów są Słowenia (1.20) i Francja (1.50). Zdecydowanie niżej oceniane są szanse Ukrainy (4.60) oraz Włoch (2.60).
Z tych drużyn zostanie wyłoniony drugi finalista.
Kto jest faworytem do zdobycia Mistrzostwa Świata?
Reprezentacja Polski prowadzona przez Nikolę Grbicia uważana jest za faworyta do zdobycia tytułu mistrzowskiego. Jeżeli tak by się stało, to polscy siatkarze po raz trzeci z rzędu zdobyliby tytuł mistrzów świata, co byłoby dużym sukcesem. Warto sprawdzić kursy przygotowane przez zakłady bukmacherskie STS. Kursy są aktualne na dzień 6 września.
Zgodnie z tymi kursami faworyci do wygrania turnieju w Polsce i na Słowenii to:
- Polska (kurs 3.25);
- Francja (3.50);
- Brazylia (7.00);
- USA (9.00);
- Włochy (10.00);
- Słowenia (12.50);
- Serbia (30.00).
Oznacza to, że w „polskiej” części drabinki znajduje się 3 z 4 faworytów do zdobycia złotego medalu. To tym bardziej potwierdza tezę, że Polacy w żaden sposób nie byli uprzywilejowani ze względu na rozstawienie.
Kursy na to, że poszczególne zespoły znajdą się na podium, wyglądają następująco:
- Polska (1.50);
- Francja (1.57);
- Brazylia (1.80);
- Słowenia (2.50);
- USA (3.25);
- Włochy (3.25);
- Serbia (4.00).
Teoretycznie najbardziej uprzywilejowana w rozstawieniu jest Słowenia, która ma stosunkowo prostą drogę do strefy medalowej. Tyle w teorii, bo wszystko rozstrzygnie się na parkiecie. Historia Mistrzostw Świata pokazywała, że na tego typu turniejach każdy może sprawić niespodziankę. Liczymy jednak na to, że Polacy po raz trzeci z rzędu i czwarty w historii sięgną po tytuł najlepszej drużyny na świecie.