Efektownym zwycięstwem 3:0 zakończył się trzeci mecz polskich siatkarzy w turnieju Ligi Narodów w Fukuoce. Tym razem biało-czerwoni nie dali żadnych szans Japończykom, a różnica w kulturze gry i umiejętnościach była widoczna gołym okiem. To małe zaskoczenie, ponieważ przed rozpoczęciem tego meczu obie drużyny legitymowały się bilansem 5-1. Polacy na zakończenie turnieju w Fukuoce zagrają w sobotę z Brazylijczykami.
Polacy zdominowali starcie na szczycie
Spotkanie Japonia – Polska promowane było jako mecz na szczycie Ligi Narodów. Wszystko dlatego, że mierzyły się zespoły z bilansem 5-1, które plasują sie w czołówce tabeli. Dodatkowo mecz rozgrywano w Fukuoce, co miało być dodatkowym atutem Japończyków. Na szczęście Polacy nic sobie z tego nie zrobili i rozegrali fantastyczne zawody. Zdaniem wielu ekspertów to ich najlepszy występ w obecnej Lidze Narodów.
Mecz od A do Z kontrolowany był przez podopiecznych Nikoli Grbicia. W premierowej odsłonie szybko wypracowali sobie kilka punktów przewagi. Następnie kontynuowali spokojną i pewną grę. Rywale nie mogli znaleźć recepty na skutecznych Polaków, którzy seta wygrali 25:17. Jeszcze większą różnicę oglądaliśmy w drugiej odsłonie. Nasi mistrzowie zagrali koncertowo i wygrali 25:15. W trzecim secie obrońcy tytułu w Lidze Narodów sprzed roku kontynuowali swoją grę. Przeważali w każdym aspekcie siatkarskiego rzemiosła. Jeżeli gospodarze liczyli na nawiązanie z Polakami wyrównanej walki, to te nadzieje szybko zostały rozwiane. Tym razem skończyło się 25:20 i nasz zespół odniósł przekonujące zwycięstwo za trzy punkty.
Japonia – Polska 0:3 (17:25, 15:25, 20:25)
Z Brazylią na zakończenie turnieju w Fukuoce
Przed biało-czerwonymi ostatni mecz na turnieju w Fukuoce. W sobotę o godzinie 8:30 czasu polskiego zagrają oni z Brazylijczykami. Do tej pory to Polacy spisują się w rozgrywkach Ligi Narodów zdecydowanie lepiej i zanotowali tylko jedną wpadkę, przegrywając ze Słoweńcami. Daje im to pozycję wiceliderów. Brazylia po siedmiu kolejkach ma bilans 4-3. Jedno jest pewne. W sobotni poranek nie powinno zabraknąć emocji. Polacy powalczą o udane zakończenie drugiego turnieju rundy zasadniczej Ligi Narodów.