Przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy w zapasach odbywających się w Budapeszcie, mogliśmy wiązać spore nadzieje ze startem Krzysztofa Bieńkowskiego. Polak bronił srebrnego medalu zdobytego przed rokiem w kategorii do 65 kilogramów. Tym razem również był blisko zdobyczy medalowej, jednak było o to znacznie trudniej niż przed rokiem w Polsce. Ostatecznie Krzysztof Bieńkowski przegrał walkę o brąz i został sklasyfikowany na 5. miejscu.
Polski zapaśnik o włos od kolejnego sukcesu
Krzysztof Bieńkowski ponownie wystartował w zapasach w stylu wolnym w kategorii wagowej do 65 kilogramów. Polak zaczął zmagania od ćwierćfinału, gdzie trafił na zawsze groźnego Ormianina Geworga Tadewosjana. Ostatecznie reprezentant Polski wygrał na punkty 4:0 i awansował do półfinału. Tam Krzysztof Bieńkowski trafił na Węgra Iszmaila Muszukajewa, który w 2019 roku zdobył brązowy medal mistrzostw świata. Faworytem tego pojedynku był reprezentant gospodarzy, którego dodatkowo wspierali kibice na trybunach. Niestety pojedynek nie potoczył się po myśli Polaka i przegrał go 0:10.
Po półfinałowej porażce Polak we wtorek 29 marca walczył o brązowy medal. Naprzeciwko niego stanął reprezentant Albanii Islam Dudajew. To niezwykle utalentowany zapaśnik, który na swoim koncie ma między innymi dwa brązowe medale mistrzostw świata do lat 23. Ostatecznie Polak trenujący na co dzień w AKS Białogard nie miał większych szans i przegrał na punkt 0:5 walkę o brązowy medal. Tym samym został sklasyfikowany na 5. miejscu, co i tak jest sporym sukcesem. Rok po roku Krzysztof Bieńkowski zajmuje miejsce w europejskiej czołówce w zapasach w stylu wolnym w kategorii do 65 kilogramów.
Pogromca Polaka mistrzem Europy
Mistrzem Europy w tej kategorii wagowej został Węgier Iszmail Muszukajew, który pokonał naszego rodaka w półfinale. W wielkim finale reprezentant gospodarzu wygrał 12:1 z Azerem Haji Alijewem. Brązowe medale wywalczyli Islam Dudajew z Albanii oraz Turek Munir Recep Aktas, który w decydującym pojedynku pokonał Maxima Sacultana z Mołdawii.