Karolina Kowalkiewicz stoczyła w minioną sobotę wymagający pojedynek i pokonała jednogłośną decyzją sędziów Silvanę Gomez Juarez na gali UFC 281. Starcie odbyło się w Nowym Jorku, a reprezentantka Polski odniosła drugie zwycięstwo z rzędu. Po trzech zaciętych rundach sędziowie jednogłośnie zadecydowali o zwycięstwie Karoliny Kowalkiewicz. Wszyscy arbitrzy na karcie wyników wpisali 29:28 na korzyść naszej reprezentantki. Oznacza to, że Polka według ich opinii wygrała dwie z trzech rozegranych rund.
Polka wywierała presję
Kluczem do zwycięstwa w Nowym Jorku okazała się odpowiednio dobrana przez Polkę taktyka. Od początku wywierała presję na rywalce. Z drugiej strony Argentynka Silvana Gomez Juarez próbowała w stójce wyprowadzać groźne ciosy. Z czasem walka przeniosła sie do parteru, a tam aktywniejsza była Kowalkiewicz. zapięła trójkąt na biodrach rywalki, jednak nie udało jej się dojść do duszenia. Większość rundy odbywała się w parterze z wyraźną dominacją Polki.
Druga runda to dalsza presja ze strony reprezentantki Polski, jednak Juarez udawało się utrzymywać starcie dłużej w stójce. To działało na jej korzyść, ponieważ trafiała celniej. Z drugiej strony przewaga nie była duża. Wystarczyła jednak do tego, aby to Argentynka wygrała rundę i na kartach sędziowskich było remisowo. O losach pojedynku miała zadecydować trzecia runda.
Cenne zwycięstwo Polki
Obie postawiły wszystko na jedną kartę. W trzeciej rundzie zaczęło się od efektownej i nieco chaotycznej wymiany ciosów. W stójce lepiej wyglądała Argentynka, jednak po trzech minutach w statystykach wyprowadzonych i celnych ciosów prowadziła Polka. W końcu Kowalkiewicz wyprowadziła bardzo mocne uderzenie, po którym Juarez upadła na deski. Polka od razu zeszła z dominacją do parteru, gdzie dalej punktowała. W końcówce walka wróciła do stójki, jednak decydujące ciosy należały do Polki. Potwierdziła swoją przewagę, a sędziowie w pełni zasłużenie wypunktowali jej zwycięstwo. Na koniec doszło do małego skandalu, ponieważ komisja źle podliczyła wyniki. Na szczęście w porę zainterweniowano i Polce nic nie odebrało zwycięstwa.