Mateusz Rębecki doznał drugiej porażki z rzędu pod egidą UFC, ulegając na pełnym dystansie Ludovitowi Kleinowi ze Słowacji. Pojedynek odbył się na gali UFC 321 w Abu Dhabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Starcie od początku do końca było wyrównane. O jego wyniku decydowali sędziowie, którzy jednogłośnie wskazali zwycięstwo Kleina. Polak był o włos od skończenia walki w trzeciej rundzie, jednak zabrakło mu czasu.
Mateusz Rębecki liczył na zwycięstwo
Do pojedynku zaplanowanego na 25 października Mateusz Rębecki (20-4-0, 9 KO, 7 Sub) podchodził z wielką motywacją. Szybko chciał odkuć się po sierpniowej porażce z Chrisem Duncanem. Tym razem po drugiej stronie oktagonu w UFC stanął Ludovit Klein (24-5-1, 9 KO, 8 Sub) ze Słowacji. Faworytem tego pojedynku wydawał się Polak. Rywal przystępował do tej walki po majowej porażce z Mateuszem Gamrotem, który pokazał, jak go wypunktować. Spodziewaliśmy się jednak trudnego boju.
Świetna trzecia runda to za mało. Klein zrobił większe wrażenie na sędziach
Walka w Abu Dhabi rozpoczęła sięod szturmu Mateusza Rębeckiego. Polak od razu wykazał aktywność. Rywal z kolei skupił się na blokowaniu ciosów i wyprowadzaniu groźnych kontr. Jedno z uderzeń Kleina doszło do twarzy Rębeckiego i widać było, że nasz reprezentant nieco stracił animusz. Zaczął szukać sposobu na sprowadzenie walki do parteru, aby zyskać przewagę punktową. To jednak się nie udało. Do końca pierwszej odsłony walczyli w stójce.
W drugiej rundzie zarysowała się wyraźna przewaga Kleina. Znów mocno trafił, a później chciał pójść za ciosem. Mateusz Rębecki udowodnił swój hart ducha i wytrzymałość, ponieważ przetrwał nawałnicę. Z czasem wracał do gry. W końcu obalił przeciwnika, jednak tam nie był w stanie utrzymać pozycji na dłużej. W trzeciej odsłonie Polak musiał pójść na całość i szukał skończenia przed czasem. Wyglądał bardzo dobrze. Udanie sprowadził Kleina do parteru i zajął plecy. Zasypywał Słowaka ciosami z góry, później zapiął krucyfiks. Tylko Ludovit Klein wie, jak dotrwał do ostatniego gongu. Polak był blisko skończenia walki, jednak zabrakło mu czasu i o wszystkim decydowali sędziowie. Ci wskazali zwycięstwo Kleina (29-28, 28-28, 28-27).
Co dalej z Rębeckim?
Dla byłego mistrza FEN to już druga porażka z rzędu, a trzecia ogółem pod egidą UFC. Wciąż jednak ma dodatni bilans 4-3 i znów pokazał się z dobrej strony. Niewiele brakowało, aby odniósł zwycięstwo. Teraz czas na odpoczynek. Niedługo poznamy kolejne plany dotyczącego polskiego fightera. Z pewnością będzie chciał szybko wrócić do oktagonu i powalczyć o zwycięstwo.














































